Real Madryt w komfortowej sytuacji. Zidane: Będą jeszcze trudne chwile
Cztery punkty przewagi nad Barceloną, zaległy mecz do rozegrania i … kilka dni wolnego – to atuty Realu Madryt po 20. kolejce spotkań La Liga w porównaniu z broniącą tytułu Barceloną, którą w środę czeka pierwszy mecz półfinałowy Pucharu Króla w Madrycie z Atletico.
fot. Szymon Starnawski/Polska Press
„Królewscy” w niedzielę pokonali u siebie Real Sociedad 3:0 i umocnili swą pozycję lidera tabeli. Barcelona mimo tylko remisu w Sewilli z Realem Betis 1:1 została nowym wiceliderem, gdyż zajmująca dotychczas tę pozycję Sevilla przegrała na wyjeździe z Espanyolem 1:3.
Jak się okazało, wyniki „Barcy” i Sevilli (a punkty straciło także Atletico, remisując na wyjeździe z Deportivo Alaves 1:1) nie pozostały bez wpływu na poczynania zawodników Realu Madryt.
- Kiedy widzisz, że rywal się potyka i traci punkty, to dostajesz dodatkowych chęci na dobrą grę. Komentowaliśmy to, przeżywaliśmy te mecze wspólnie. Najważniejsi byliśmy jednak my i nasza gra – powiedział trener Zinedine Zidane.
Francuski szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że kwestia mistrzowskiego tytuły nie jest przesądzona: - Będą jeszcze trudne chwile. Dzisiaj cieszymy się zwycięstwem i skupiamy się na nowym tygodniu, w którym będzie trochę czasu na odpoczynek, naładowanie baterii i zaatakowanie kolejnego rywala (w niedzielę Celtę w Vigo – przyp.).
Trener gości Eusebio przyczyny porażki swej drużyny zdiagnozował następująco: - Dobra gra to nie tylko posiadanie piłki, ale także umiejętność utrudniania gry rywalowi. Zabrakło nam prób także odważniejszego wyjścia do przodu i wypracowywania sobie groźnych sytuacji, czyli wszystkiego tego, czym dysponuje Real i dzięki czemu dominuje z tyłu i z przodu.