menu

Real blisko tytułu po zwycięstwie nad Sevillą. Może świętować już dziś

29 kwietnia 2012, 14:43 | Damian Orłowicz

Piłkarze Realu Madryt pokonali na własnym stadionie Sevillę 3:0 w meczu 36. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy i są o krok od wywalczenia mistrzostwa kraju. Świętować będą mogli już w niedzielę, jeśli wieczorem FC Barcelona przegra na wyjeździe z Rayo Vallecano.

Real Madryt - Sevilla 3:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Mimo doniesień hiszpańskich gazet, Jose Mourinho od pierwszych minut na boisku postawił w większości na zawodników, którzy grali w wyjściowym składzie w meczu z Bayernem Monachium. Jedyną zmianą była nieobecność Khediry, zamiast niego w podstawowej jedenastce pojawił się Esteban Granero.

Królewscy mogli objąć prowadzenie po dziesięciu minutach gry. Mesut Oezil podał piłkę do Cristiano Ronaldo, Portugalczyk minął bramkarza gości i mógł zdobyć gola, jednak był zbyt daleko od bramki i po jego uderzeniu, piłkę wybił jeden z obrońców. Kilka minut później Karim Benzema podał piłkę do CR7, a bohater ostatnich Gran Derbi minął zwodem Coke i zdobył swoją kolejną bramkę w sezonie.

Pod koniec drugiego kwadransa gry Sevilla mogła wyrównać stan spotkania, ponieważ po błędach defensywy Królewskich przed szansą na zdobycie bramki stanęli Navas i Negredo, jednak w sytuacjach jeden na jednego, ich próby były niecelne.

Swoją szansę na zdobycie kolejnego gola miał Cristiano Ronaldo, ale po uderzeniu z rzutu wolnego pośredniego, w polu karnym gości, piłka odbiła się od słupka. W ostatnich minutach pierwszej połowy przeciwko dwójce obrońców gości, znalazło się czterech piłkarzy Galaktycznych, jednak uderzenie Francuskiego napastnika minęło bramkę strzeżoną przez Javi Varasa.

Druga połowa rozpoczęła się fantastycznie dla Karima Benzemy. Swoją pierwszą bramkę w spotkaniu zdobył w 48. minucie po dośrodkowaniu Angela Di Marii. Niespełna cztery minuty później Mesut Oezil podał do Sergio Ramosa, a hiszpański obrońca fantastycznym podaniem obsłużył francuskiego napastnika Galaktycznych, który zdobył swoją dwudziestą bramkę w sezonie Primera Division.

Po tych wydarzeniach piłkarze obu drużyn nie przeprowadzili już więcej groźnych akcji. I mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Realu Madryt. Jeśli Barcelona straci dzisiaj punkty w pojedynku z piętnastą drużyną La Liga, to podopieczni Jose Mourinho będą się mogli cieszyć z mistrzostwa Hiszpanii.


Polecamy