Real - Athletic LIVE! Gole CR7 i Benzemy. "Królewscy" zmierzają po trzy punkty
Real Madryt dziś wieczorem zmierzy się z Athletikiem Bilbao. "Królewscy" są zdecydowanymi faworytami tego spotkania, co udowadnia pozycja w tabeli obu drużyn, które znajdują się na dwóch przeciwnych biegunach. Real jest w ścisłej czołówce, a Baskowie znajdują się w strefie spadkowej.
Athletic Bilbao na pewno nie należy do ekip, która położy się na murawie i zacznie błagać bardziej utytułowanego rywala o jak najniższy wymiar kary. Sama strategia kadrowa tego klubu gwarantuje maksimum zaangażowania i determinacji, bowiem w zespole Athletico mogą występować wyłącznie Baskowie. Jednak jeśli spojrzymy na ostatnie wyniki tego klubu, to zobaczymy obraz, w którym zaangażowanie i determinacja nie wystarczają do odnoszenia sukcesów choćby z pozornie słabszymi przeciwnikami. Granada, Rayo Vallecano, czy BATE Borysow − te kluby w ostatnich tygodniach wskazały dumnym Baskom miejsce w szeregu. W efekcie zespół z Bilbao zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy H Ligi Mistrzów, oraz trzecie od końca miejsce w tabeli Primera Division.
Patrząc na poczynania Athletico dochodzimy do wniosku, że pod względem formy Real znajduje się obecnie na drugim biegunie. "Królewscy" po słabym początku sezonu wygrali pięć ostatnich meczów z rzędu, wygrywając po drodze 8:2 z Deportivo La Coruna. Skutecznością w tych spotkaniach imponował Cristiano Ronaldo, który na bilans 10 trafień pracował trafiając w każdym z ostatnich pięciu meczów. W madryckim obozie zapewne pojawiły się pewne obawy, kiedy obecność Portugalczyka w meczu z Athletikiem stanęła pod znakiem zapytania ze względu na drobny uraz. Jednak Carlo Ancelotti zapowiada, że Cristiano Ronaldo jest w pełni sił i zagra od pierwszego gwizdka sędziego.
Mimo zapowiadanej obecności CR7, Carlo Ancelotti wciąż nie może skorzystać ze wszystkich zawodników. W kadrze na dzisiejszy mecz nie znaleźli się kontuzjowani Jese, Sami Khedira, Pepe i Fabio Coentrao. Sytuacja tego ostatniego zawodnika jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ mimo urazu, dostał on powołanie do reprezentacji kraju. Włoski szkoleniowiec tłumaczył co się dzieje z Portugalczykiem podczas konferencji prasowej, ale nie zamierza robić przeszkód zawodnikowi przy wyjeździe na mecz kadry. –Fábio jeszcze nie wznowił treningów z piłką. Nie sądzę, by był gotowy do gry. Został powołany do kadry, więc musi jechać. Nie sądzę jednak, że jest w stanie grać. Wysłaliśmy do portugalskiej federacji wszystkie raporty medyczne dotyczące stanu zdrowia Coentrao, teraz decyzja należy do nich. Ma skręcone kolano, zrobił to sobie podczas potyczki z Atletico.
Jeśli chodzi o drużynę z Bilbao, to nie ma większych problemów z urazami. Najważniejsze dla kibiców tego klubu i chyba również dla pełniącego funkcję szkoleniowca Ernesto Valverde, jest fakt, że w starciu z Realem może wystąpić Ibai Gomez. Ten zawodnik w czterech spotkaniach przeciwko Realowi strzelił trzy gole i teraz również ma apetyt na pokonanie Ikera Casillasa. Problem w tym, że kiedy w bramce Realu stoi Casillas, to Real z reguły wygrywa. Doświadczony golkiper na 27 prób aż 19 razy poznał smak zwycięstwa w starciach z Athetikiem. Nie bez znaczenia jest również fakt, że "Święty Iker" debiutował w meczu właśnie z tą drużyną. Działo się to 12 września 1999 roku, a więc ponad 15 lat temu.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zwycięstwo Realu i chyba trzeba się z tymi znakami zgodzić. Na szczęście, jak to zwykle w piłce bywa, wszystko zweryfikuje boisko. Zapraszamy więc do śledzenia relacji live z tego spotkaniach na Ekstrakalsa.net, bowiem piłka bywa przewrotna i zdarza się, że na przekór wszelkich papierowych analiz, pozwala zdobyć punkty drużynom skazywanym na pożarcie.