menu

Rakels i Jendrisek rozmontowali Podbeskidzie. Szóste z rzędu zwycięstwo Cracovii u siebie! [ZDJĘCIA]

2 grudnia 2015, 22:21 | Rafał Dziuk

Podbeskidzie Bielsko-Biała nie zdołało zatrzymać rozpędzonej Cracovii. Ekipa "Pasów" po dwóch trafieniach Denissa Rakelsa i bramkach Erika Jendriska oraz Marcina Budzińskiego rozbiła "Górali" 4:1. Dla krakowian było to już szóste z rzędu zwycięstwo na stadionie przy Kałuży. Ostatnią taką serię Cracovia zanotowała 67 lat temu.

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1
fot. Andrzej Banaś / Polska Press
1 / 18

Już w pierwszej minucie gry Cracovia mogła objąć prowadzenie. Składną akcję prawą stroną finalizował Bartosz Kapustka, ale golkiper gości, Emilius Zubas, wyszedł obronną ręką. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 9. minucie „Pasy” otworzyły wynik. Świetnie prawą stroną urwał się Mateusz Cetnarski, po czym dokładnie odegrał do będącego w polu karnym Denisa Rakelsa. Łotysz nie zmarnował sytuacji i płaskim strzałem pokonał bramkarza bielszczan. Minęło zaledwie kilka minut i znowu zrobiło się gorąco w polu karnym „Górali”. Po szybkiej wymianie podań w środku pola futbolówka powędrowała do niepilnowanego Denisa Rakelsa. Ten bez namysłu zdecydował się na uderzenie norzycami, ale Zubas był na posterunku. Podbeskidzie na pierwszą dogodna sytuację czekało aż do 26. minuty gry.

Z dobrej strony pokazał się Mateusz Możdżeń, wykładając piłkę na dziewiąty metr Mateuszowi Szczepaniakowi, ale ten fatalnie skiksował. Niedługo później ponownie do głosu doszła Cracovia. W 33. minucie błysnął Mateusz Cetnarski, który huknął na bramkę gości. Zubas zdołał sparować strzał do boku, ale tam był Erik Jendrisek, który wpakował futbolówkę do pustaka. W 39. minucie w końcu odpowiedzieli goście. Po składnej akcji bielszczan do strzału doszedł Adam Pazio, ale uderzył wprost w Grzegorza Sandomierskiego. Chwilę potem Górale mieli więcej szczęścia. Po mocnej centrze z lewej flanki do piłki dopadł Mateusz Szczepaniak i silnym mierzonym strzałem głową pokonał bramkarza krakowian. Po pierwszych 45 minutach gry Cracovia zasłużenie schodziła do szatni z jednobramkową przewagą.

Podopieczni Roberta Podolińskiego bardzo podbudowani wyszli na drugą połowę gry, po zdobyciu kontaktowego gola. Już pięć minut po zmianie stron, „Górale” mogli doprowadzić do wyrównania. Po świetnym dośrodkowaniu do strzału głową doszedł Mateusz Szczepaniak, ale kapitalnie interweniował bramkarz Cracovii, wybijając futbolówkę ponad poprzeczkę. Ta parada może kandydować do interwencji sezonu.

W kolejnych minutach na boisku dominował chaos. Brakowało składnych akcji, żadna z drużyn nie potrafiła uspokoić gry. W 75. minucie do głosu ponownie doszła Cracovia. Podręcznikowy kontratak przeprowadzili gospodarze, a w sytuacji sam na sam znalazł się rezerwowy Jakub Wójcicki. Młody zawodnik „Pasów” za długo zwlekał z oddaniem strzału i zapędził się w róg pola karnego gości. Wydawało się, że z tej akcji już nic nie wyjdzie, ale były zawodnik Zawiszy dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Denis Rakels, strzelając głową do siatki bielszczan.

Kilka minut później gospodarze mieli kolejne szanse na podwyższenie prowadzenia. Swoich szans szukali Budziński oraz Jendrisek, ale brakowało precyzji przy wykończeniu tych akcji. W 89. minucie podopieczni Jacka Zieliński postawili kropkę nad "i". Gospodarze świetnie wykorzystali przestrzeń w środku pola i z łatwością wjechali w pole karne gości. W szesnastce bielszczan najlepiej zachował się Marcin Budziński i precyzyjnym strzałem w prawy róg bramki strzelił czwartego gola dla swojej drużyny. Więcej emocji kibice zgromadzeni przy ul. Kałuży już nie oglądali i Cracovia odniosła szóste zwycięstwo z rzędu na własnym stadionie, pokonując Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1.


Polecamy