Rafał Wolski: Też miałem spotkania z kibicami, ale nikt nikogo nie bił
Cześć piłkarzy Legii Warszawa została pobita przez chuliganów stołecznego klubu. Powodem była beznadziejna postawa w meczu z Lechem w Poznaniu, który mistrz Polski przegrał 0:3. - Kiedy grałem w Legii, to też mieliśmy jedno czy dwa spotkania z kibicami. Rozmawialiśmy, padło kilka mocniejszych słów, ale nigdy nie zdarzyło się, żeby ktoś kogoś uderzył - wspomina pomocnik Lechii Gdańsk Rafał Wolski, który spędził przy Łazienkowskiej pięć lat.
fot. piotr hukalo/polska press
Wolski odszedł z Legii w styczniu 2013 r. Wybrał Fiorentinę, w której się nie przebił i był wypożyczany do Bari i Mechelen. - Jak byłem w Bari to zdarzyło się, że kibice przyszli na trening. W ostrych słowach powiedzieli nam, co im się nie podoba. Jednak wtedy także nikomu nie przyszło do głowy, żeby kogoś bić - stwierdził Wolski, który w poniedziałek rozpoczął zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Armenią w Erywaniu (czwartek, godz. 20) i Czarnogórą w Warszawie (niedziela, godz. 18).
W kadrze jest dwóch legionistów - Michał Pazdan i Krzysztof Mączyński, który akurat z powodu lekkiego urazu uniknął nocnego spotkania przy Łazienkowskiej.
- Kwestie, które dzieją się w klubie nie powinny mieć wpływu na kadrę. Trener Adam Nawałka na pewno będzie z chłopakami rozmawiał na ten temat i wspólnie rozwiążą tę sytuację. Poza tym Michał i Krzysiek są profesjonalistami i problemy w klubie nie odbiją się na ich formie w meczach reprezentacji - ocenił Wolski.