Rafał Wolski, piłkarz Lechii Gdańsk: Chcę goli i asyst
Lechia Gdańsk wygrała z Koroną Kielce 3:2, a Rafał Wolski zaliczył swoją pierwszą asystę w zespole biało-zielonych, przy samobójczym golu Radka Dejmka.
fot. Fot. Karolina Misztal
- Czekałem na tę asystę. Oczywiście statystyki są ważne, ale przede wszystkim liczy się dobro drużyny. Jak drużyna będzie dobrze grała, to ja też będę się dobrze czuł, a wtedy przyjdą bramki i asysty. Teraz cieszę się, że wygraliśmy i to jest najważniejsze. Mieliśmy trudny okres przygotowawczy, zmęczenie powoli mija i czujemy już świeżość. Z każdym meczem będziemy czuć się coraz lepiej. Luz będzie widoczny, a gra z każdym meczem coraz lepsza - mówi Rafał Wolski, pomocnik Lechii. - Chciałbym, żeby teraz było u mnie więcej bramek i asyst. Jestem ofensywnym zawodnikiem i tego się ode mnie wymaga. Mam nadzieję, że jak komuś z drużyny dogram piłkę, to trafi. W Wiśle miałem dobre wejście, bo strzelałem gole i miałem asysty. Moje statystyki były lepsze. W Lechii mam więcej zadań ofensywnych i to może mieć wpływ na moją grę ofensywną.
Piłkarze Lechii prowadzili już 2:0, ale dali sobie strzelić dwa gole i zaserwowali kibicom horror, zanim strzelili zwycięską bramkę.
- Tracimy bramki po własnych błędach. Tak już było na inaugurację z Wisłą Płock i tamtego meczu nie udało się wygrać. W piątek daliśmy Koronie wiarę, że może w Gdańsku coś osiągnąć. Będziemy rozmawiać w szatni o tym, żeby te błędy eliminować. Można powiedzieć, że druga połowa była słabsza, trochę brakowało rumu. Trochę dopadła nas zadyszka i nie mogliśmy pokazać naszych umiejętności. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo - mówi Rafał.
Trener Czesław Michniewcz powiedział, że 2:0 to jest najgorszy wynik. Lechia się o tym przekonała, bo dała sobie strzelić dwa gole i dopiero w końcówce meczu zapewniła sobie zwycięstwo.
- Można tak powiedzieć. Gdybyśmy utrzymali wynik 2:0 do przerwy, to pewnie Korona by już nam nie zagroziła. Bramka przed przerwą dodała im skrzydeł. Trochę za bardzo poszliśmy do przodu, a powinniśmy szanować piłkę i nie myśleć o tym, że każdą akcję trzeba zakończyć zdobyciem gola. Trzeba uspokoić grę, żeby nie było chaosu na boisku - mówi Wolski.
Pomocnik biało-zielonych czuje się coraz lepiej i pewniej w zespole, a jego forma idzie w górę.
- Z każdym meczem jest coraz lepiej, a do tego czuję zaufanie ze strony trenera Nowaka. Chcę się odwdzięczyć jak najlepszą grą - zapewnia Rafał.
Lechia zdobyła dziesięć punktów w pięciu meczach i jest w czołówce tabeli. Jagiellonia też spisuje się bardzo dobrze, więc przed biało-zielonymi ważny mecz w Białymstoku.
- Jagiellonia ma świetnych zawodników i bardzo dobrze zaczęła sezon. To nie będzie łatwy mecz. Musimy jechać z myślą, że Jagiellonia potrafi grać w piłkę, strzelać gole i zasłużenie jest na czele tabeli - zakończył Wolski.