Rafał Janicki, piłkarz Lechii: Mi to nie ciążyło [ROZMOWA]
Rozmowa z Rafałem Janickim, obrońcą Lechii Gdańsk, po wygranym meczu z Zagłębiem w Lubinie.
fot. Fot. Karolina Misztal
Mecz był trudny?
W pierwszej połowie mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, ale nic z tego nie wynikało. Była sytuacja Kuświka, jakaś kontra i to chyba wszystko. Zagłębie też nie miało sytuacji. W drugiej połowie mecz się otworzył, a przy stanie 1:1 Zagłębie chyba uwierzyło, że może zrobić dobry wynik i zaatakowało. Otrząsnęliśmy się, a po bramce Flavio wszystko wróciło do normy.
Co powiesz o straconym golu?
Wydawało mi się, że był faul na Mario Malocy. Sędzia nie zagwizdał, trudno. Wyszli dwóch na jednego i zabrakło szczęścia, bo piłka przeleciała mi między nogami.
Dostałeś ósmą żółtą kartkę i nie zagrasz z Pogonią.
Takie życie. Nigdy nie miałem tylu kartek w sezonie. W pierwszej chwili wydawało mi się, że Cotra był na spalonym. Wszedł przede mnie, nie miałem szans i ratowałem się faulem.
Spadł kamień z serca, że wreszcie wygraliście na wyjeździe?
Minął kawał czasu, ale wygrane u siebie jakoś to bilansowały. Może komuś to siedziało w głowie, ale mi nie ciążyło.
Kibice zaczną patrzeć w górę tabeli...
Nie myślmy o tym, co będzie 15 maja. Przed nami mecz z Pogonią i trzeba iść krok po kroku.