menu

Rafał Janicki, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie wiem czy to my zagraliśmy słabo, czy Wisła tak dobrze

20 listopada 2016, 11:58 | Paweł Stankiewicz

Piłkarze Lechii w pierwszej połowie zagrali dużo poniżej oczekiwań i przegrywali z Wisłą Płock 0:1, która biało-zielonych się nie przestraszyła. W drugiej połowie było trochę lepiej i to wystarczyło Lechii do tego, aby wygrać mecz 2:1.


fot. Fot. Piotr Hukało

- Nikt się przed nami nie położy. Nie wiem czy pierwsza połowa była taka słaba w naszym wykonaniu czy to Wisła zagrała tak dobrze - mówi Rafał Janicki, obrońca biało-zielonych. - Na zbyt wiele pozwoliliśmy rywalowi. Mogło być 0:3 i nic nie mielibyśmy do powiedzenia. Wisła w sposób wręcz treningowy wychodziła z kontrami. Nasz szczęście, że wykorzystali tylko jedną. Zmiana systemu raczej nie wpłynęła na naszą grę, bo przez cały tydzień byliśmy przygotowani na to, że zagramy na trzech obrońców. Cała gra zespołu wyglądała słabo w defensywie. Trener szybko zareagował, w przerwie zmieniliśmy ustawienie na czterech obrońców i druga połowa była już nasza.

Biało-zieloni w meczu z Wisłą notowali dużo niecelnych podań, strat, grali bardzo niedokładnie.

- Trener uczulał nas, żebyśmy grali do boku, a my za wszelką cenę chcieliśmy to robić środkiem boiska, bo mamy zawodników do małej gry, żeby utrzymywać się przy piłce i ją rozgrywać. A trener cały czas nam zwracał uwagę, żeby rozrzucać piłki na skrzydła, bo jak nawet kilka razy tak zagraliśmy, to zrobiło się groźnie w polu karnym Wisły. W drugiej połowie wszedł Paweł Stolarski, z drugiej strony szarpał Sławek Peszko i graliśmy bokami - powiedział Janicki.

W drugiej połowie Rafał został ukarany żółtą kartką. Z trybun wyglądało, że za dyskusje i gestykulacje.

- Nic nie powiedziałem. Złapałem się tylko za głowę. Naprawdę. Taka była jednak decyzja sędziego. Chyba już teraz kara jest za sam taki gest - mówił po meczu Janicki. - Było trochę ostrej gry w tym meczu, ale myślę, że sędzia na początku meczu trochę przesadził. Kuba Wawrzyniak za szybko dostał żółtą kartkę. To nie był ostry faul, a później już się posypało. Dał szybko kartkę Kubie, więc potem musiał karać nas i piłkarzy Wisły.

Follow @baltyckisport