Rafa Benitez straci posadę w Realu, jeśli przegra Gran Derbi? [WIDEO]
Mecze Realu z Barceloną zawsze budzą emocje, ze względów politycznych, ale przed tym sobotnim jest inaczej. Tym razem górę bierze sport.
fot. x-news
I całe szczęście, choć od polityki całkiem uciec się nie da. Zwłaszcza teraz, gdy coraz głośniej mówi się o oderwaniu Katalonii od Hiszpanii (w ostatnich wyborach do lokalnego parlamentu najwięcej głosów zdobyła partia separatystyczna), a premier Francji, Manuel Valls zdążył już nawet ogłosić, że jakby co, to nie będzie problemu z grą Barcelony w tamtejszej Ligue 1 (na podobnej zasadzie, na jakiej występuje w niej AS Monaco).
Swoją porcję gwizdów z pewnością otrzyma w sobotę Gerard Pique, bo madryccy kibice dobrze pamiętają, że na każdym kroku podszczypuje Real. Często w niewybredny sposób (w sierpniu, po zdobyciu Superpucharu Europy palnął przed kamerami: „Dalej, chłopaki, świętujmy! Niech się pie**olą ci z Madrytu, niech widzą naszą rundę z pucharem!”).
Tematem numer jeden będzie jednak występ Lionela Messiego, bo jeszcze niedawno wydawało się, że nie zdoła wyleczyć kontuzji, jakiej doznał 26 września, w meczu z Las Palmas. Ostateczna decyzja sztabu medycznego zapadnie w piątek, ale wszystko wskazuje na to, że Argentyńczyk będzie na Santiago Bernabeu „tajną bronią Barcy” i „asem z rękawa Luisa Enrique”, jak to ujął obrazowo kataloński dziennik „Mundo Deportivo”. Nie wiadomo tylko, czy wyjdzie w pierwszym składzie.
Pod nieobecność Messiego w ataku Katalończyków znakomicie spisywali się co prawda Luis Suarez i Neymar, ale wiadomo, że jego powrót to znakomita wiadomość dla trenera Barcy. Gorsza dla jego vis-a-vis, bo miejscowa prasa spekuluje, że Rafael Benitez może po sobotnim meczu stracić pracę (ma go zastąpić Zinedine Zidane).
Powodem nie są wyniki, bo przed sobotnim meczem Królewscy tracą tylko trzy punkty do prowadzącej w tabeli Barcelony. Prezydentowi Florentino Perezowi nie podoba się jednak styl gry Realu, który pod kierunkiem obecnego szkoleniowca za bardzo skupia się na destrukcji. Nie po drodze z Benitezem jest również części piłkarzy. Ronaldo miał nawet oświadczyć Perezowi, że „z tym trenerem niczego nie wygramy”. Spięcia z Benitezem na temat taktyki mieli mieć również Gareth Bale i Sergio Ramos.
Stan zdrowia tego ostatniego to największy obecnie problem Realu, bo podczas poniedziałkowego treningu odnowił mu się uraz barku, jakiego doznał podczas niedawnego meczu z Sevillą. Gotowy do gry jest za to bramkarz Keylor Navas.