Radović dał Legii zwycięstwo nad Rapidem i awans z grupy LE
Legia Warszawa już po czterech kolejkach fazy grupowej Ligi Europy zapewniła sobie awans do fazy pucharowej. Zwycięstwo nad grającym większość meczu w "10" Rapidem Bukareszt nie przyszło łatwo, jednak po dwóch bramkach Radovicia i jednej Kucharczyka to Legia cieszyła się z trzech punktów.
W pierwszej połowie Legia praktycznie w niczym nie przypominała dobrze zorganizowanej drużyny z poprzedniego spotkania. Często była mało zdecydowana w swoich poczynaniach, przez co nie mogła stworzyć zagrożenia. Nieoczekiwanie to goście częściej utrzymywali się przy piłce, a niekiedy nie pozwalali gospodarzom wyjść z własnej połowy. Atakowali głównie skrzydłami, gdzie brylował dobrze dysponowany Ciprian Deac - to głównie w wyniku jego poczynań Rapid miał w pierwszych 10 minutach aż cztery rzuty rożnego. Wrzutki wspomnianego rumuńskiego pomocnika sprawiały dużo problemów i Dusan Kuciak często musiał wychodzić z interwencją. W 5. minucie źle obliczył tor lotu piłki, na szczęście Dan Alexa główkował w boczną siatkę.
Legia nie potrafiła dać na akcje Rumunów należytej odpowiedzi i bezskutecznie próbowało sforsować defensywę Rapidu. Pierwsze dwa strzały oddał dopiero w 12. minucie Michał Żyro - jeden powędrował obok bramki, drugi wyłapał Virgil Draghia. W 23. minucie złe wybicie głową Artura Jędrzejczyka omal nie zakończyło się stratą gola, bo Deaca w porę zatrzymał Kuciak.
180 sekund później szczęście uśmiechnęło się do Legii. W pojedynku biegowym Alexa uderzył łokciem Żyro, za co mimo protestów kolegów otrzymał drugą żółtą kartkę. Od tej pory podopieczni Macieja Skorży nieco polepszyli swoją postawę i w 35. minucie powinni prowadzić 1:0. Piłkę z rąk po wyjściu z bramki wypluł Draghia, w pobliżu był Miroslav Radović, który wycofał do niepilnowanego Daniela Ljuboji. Niestety Serb nie trafił do pustej bramki. Przed zejściem na przerwę z rzutu wolnego chciał zaskoczyć jeszcze Maciej Rybus, ale rumuński golkiper końcówkami palców wybił na rzut rożny. Wcześniej Rapid dwa razy uderzał niecelnie z dystansu.
Po wznowieniu gry, Legia grała już płynniej i pewniej, co zaowocowało sytuacjami strzeleckimi, zwłaszcza po dokładnych wrzutkach w pole karne. Pierwszą okazje miała w 48. minucie, ale zarówno Ivica Vrdoljak, jak i Radović nie zdołali pokonać bramkarza. Co jednak się odwlecze to nie uciecze. W 54. minucie Marcin Rybus fantastycznie zacentrował na głowę skaczącego Artura Jędrzejczyka, po którego zagraniu piłka skozłowała i trafiła w prawy słupek. Tam, gdzie trzeba był jednak Radović i z najbliższej odległości wyprowadził Legią na prowadzenie.
Chwilę po bramce, Ariel Borysiuk huknął z dystansu minimalnie obok słupka i wydawało się, że "Wojskowi" pójdą za ciosem i dołożą wszelkich starań, aby podkreślić swoje zwycięstwo oraz polepszyć bilans bramkowy. Tymczasem to grający w "10" Rapid stawiał wszystko na jedną kartę i wychodził z groźnymi akcjami, lecz po raz kolejny bramkarskim kunsztem wykazywał się Kuciak - najpierw powstrzymał w sytuacji sam na sam Nicolae Grigorie, potem wybronił groźne uderzenie Ovidiu Herey. W 63. minucie mógł mówić o wielkim szczęściu, gdy w poprzeczkę przymierzył Vladimir Bożović.
Rapid nie ustawał w natarciach i na Łazienkowskiej dało się odczuć niepokój, niestety uzasadniony. W 65. minucie Herea fantastycznie szarżował, czym ściągnął na siebie uwagę aż czterech graczy Legii. Nikt nie zauważył za to zupełnie niepilnowanego Filipe Teixeiry, który posłał piłkę po długim rogu i doprowadził do remisu.
Mecz zaczął się więc praktycznie od zera, lecz radość gości trwała zaledwie 4 minuty. Tuż sprzed linii końcowej w pole karne wzdłuż linii zagrał Rybus, niepewnie broniący Draghia ponownie wypuścił piłkę, czego nie zmarnował Radović i zdobył siódmego gola w rozgrywkach Ligi Europy.
W dalszych fragmentach Legia nieco się uspokoiła, jednak trzymała pieczę nad boiskowymi wydarzeniami. Podwyższyć korzystny rezultat mógł Marcin Komorowski, lecz nie wykorzystał świetnej wrzutki Rybusa. W 80. minucie "figla" kolegom sprawił wprowadzony za Żyro, Janusz Gol, który po zagraniu ręką obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Na murawie przebywał raptem kwadrans...
To osłabienie nie wpłynęło jednak negatywnie na naszą ekipę, która starała się dowieźć prowadzenie do końca, a w doliczonym czasie dobiła przyjezdnych. Fantastycznym zagraniem na wolne pole popisał się Vrdoljak, do bezpańskiej futbolówki doszedł wprowadzony 120 sekund wcześniej Rafał Wolski i podał płasko w pole karne w kierunku Michała Kucharczyka, który z pięciu metrów ustalił końcowy wynik.
W innym spotkaniu Happoel Tel-Aviv zremisował 3:3 z PSV Eindhoven, choć przez większą część meczu był na prowadzeniu. Jednak wywalczył tylko jeden punkt i to Legia już dzisiaj świętuje awans do kolejnej fazy Ligi Europy. Podopieczni Macieja Skorży mają na koncie 9 punktów, podczas gdy Rapid zaledwie 3, a Hapoel 1. Nawet w przypadku dwóch zwycięstw Rapidu i 2 porażek Legii, to warszawianie lepszym bilansem spotkań bezpośrednich awansują do 1/16 LE. Legia ma szansę nawet na pierwsze miejsce, ponieważ do prowadzącego PSV traci zaledwie jeden punkt i z Holendrami zagra jeszcze mecz u siebie.
Legia Warszawa - Rapid Bukareszt 3:1 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
Gole: Radović 54', 68', Kucharczyk 90' - Teixeira 65'
Żółte kartki: Jędrzejczyk, Gol, Vrdoljak - Alexa, Božović, Grigore, Rui Duarte
Czerwone kartki: Gol 80' (za 2 żółte) - Dan Alexa 26' (za 2 żółte)
Sędzia: Stefan Johannesson (Szwecja) Widzów: 30000
Legia: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Maciej Rybus (86' Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Miroslav Radović (90' Rafał Wolski), Michał Żyro (63' Janusz Gol) - Danijel Ljuboja
Rapid: Virgil Draghia - Rui Duarte, Marcos Antonio, Ovidiu Burca, Vladimir Bożović - Ciprian Deac, Filipe Teixeira, Dan Alexa, Ovidiu Herea (73' Daniel Pancu), Sabrin Sburlea (55' Ștefan Grigorie) - Cassio (29' Nicolae Grigore)
Śledź relacje LIVE i piłkarskie newsy w APLIKACJI MOBILNEJ Ekstraklasa.net LIVE!
[ściągnij na iPhone] [ściągnij na Android]
Sokół Wielka Lipa, Fenix Pielgrzymka a może Skałki Stolec? Wybierz najśmieszniejszą nazwę klubu w naszym nowym serwisie - Dolnośląskie Ligi Regionalne.