Radosław Michalski, prezes Pomorskiego ZPN: Nie będzie meczu Lechii z Arką [ROZMOWA]
Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, opowiada o planach zorganizowania meczu Lechii Gdańsk z Arką Gdynia.
fot. Tomasz Bołt/Polska Press
Energa Czarni Słupsk w półfinale, koniec sezonu dla Trefla Sopot
Skąd w ogóle wziął się pomysł na mecz Lechii Gdańsk z Arką Gdynia na PGE Arenie z okazji 70-lecia Pomorskiego Związku Piłki Nożnej?
Pomysły jak to pomysły, rodzą się w głowach ludzi. Zależało nam na tym, żeby jubileusz związku, to było święto piłki nożnej nie tylko dla działaczy, ale także dla kibiców. Lechia z Arką dotąd nie grały na PGE Arenie i można było przyciągnąć sporo publiczności na takie spotkanie. To mogło być naprawdę fajne i duże wydarzenie piłkarskie, ale niestety już pewne jest, że nie dojdzie do skutku.
No właśnie, dlaczego?
Bardzo żałuję, że tak naprawdę 2 procent kibiców zadecydowało o tym, że pozostali fani futbolu nie będą mogli zobaczyć ciekawego widowiska piłkarskiego. A naprawdę był duży odzew i nie brakowało chętnych, żeby zobaczyć taki mecz. Najważniejsi kibice jednak tego spotkania nie chcą, więc Lechia się wycofała i nie gramy. Nic strasznego się nie stało, ale jednak wielka szkoda, bo uważam, że Lechia z Arką powinny grać ze sobą przynajmniej raz w roku.
Kwestia zorganizowania tego meczu we wrześniu była wcześniej konsultowana z Lechią i Arką?
Oczywiście. Zarówno Lechia, jak i Arka były zdecydowane, żeby zagrać ze sobą na PGE Arenie. Na taki mecz mogło przyjść naprawdę dużo kibiców. Osobiście uważam, że oba te kluby powinny grać ze sobą jeden z ostatnich sparingów w okresie przygotowawczym. Byłby to taki mecz z rangą derbową, przynajmniej dopóki Arka nie awansuje do ekstraklasy, a w tym sezonie to już raczej nie nastąpi. Po co szukać sparingów 200 kilometrów od Trójmiasta, skoro na miejscu są dwie w miarę wyrównane drużyny i to byłoby dla obu świetne przetarcie przed ligą. Po co jeździć do Bydgoszczy albo grać przy Traugutta, gdzie taki mecz na PGE Arenie tuż przed rozpoczęciem sezonu przy 10-15-tysięcznej publiczności dałby o wiele więcej.
Mecz Lechii z Arką, gdzie kibice obu klubów się nienawidzą, to byłby ogromny wysiłek organizacyjny.
Zgadza się, ale musi być wysiłek, jeśli chce się zrobić coś dobrego i dużego. Miałem już zresztą zezwolenia na organizację tego meczu od wojewody pomorskiego oraz prezydentów Gdańska i Gdyni. Wszyscy byli gotowi podjąć się tego wyzwania. Mieliśmy ostatnio dobry przykład finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie. Kibice Legii Warszawa i Lecha Poznań też są w złych stosunkach, a jednak zachowali się wspaniale. Było fantastyczne święto piłkarskie ze znakomitą oprawą.
Patrząc z perspektywy czasu, nie obawialiście się, że podczas derbów Trójmiasta mogłoby dojść do wydarzeń takich jak np. w Knurowie?
Bez przesady. Finał Pucharu Polski pokazał, że może być normalnie na stadionie. Poza tym Arka może awansować do ekstraklasy i wówczas derby na PGE Arenie i tak się odbędą. Do Gdańska przyjeżdżali kibice Lecha, Legii, Cracovii i nie przypominam sobie, żeby na trybunach wydarzył się jakikolwiek incydent. Nie róbmy z kibiców kompletnych bandziorów. Nie było czego się bać. Derby Lechii z Arką odbywały się i przy Traugutta, i w Gdyni i szkoda, że i tym razem nie mogło dojść do takiego meczu. Tym bardziej że teraz mamy w Gdańsku nowoczesny stadion, którego nie można porównywać do tego w Knurowie. Z Gdyni kibiców można było przywieźć kolejką pod sam stadion, więc logistycznie dało się to rozwiązać. To wszystko nie byłoby łatwe, ale gdyby takie było, to mecze Lechii z Arką odbywałyby się częściej.
Kto miał zająć sektor gości?
Gospodarzem byłaby Lechia, więc odpowiedź wydaje się jasna. Zastanawialiśmy się, jak to podzielić, bo ten sektor dla gości byłby za mały dla Arki. Były różne opcje.
Weto dla meczu postawili kibice Lechii?
Zdecydowanie tak.
Z kim zatem zrobicie mecz na 70-lecie związku? Z Lechią czy z Arką?
Jubileusz zrobimy sami, a meczu nie będzie. To święto wojewódzkie, więc musiałyby grać drużyny miejscowe, a nie zagraniczne. Bez meczu Lechia - Arka wynajmowanie PGE Areny mija się z celem. Zrobimy galę piłkarską z filmem, przemówieniami i wręczeniem nagród.