menu

Radosław Matusiak nie wraca na boisko. Bierze się za menedżerkę

3 sierpnia 2013, 11:07 | Jakub Podsiadło

Jednym z gości meczu Puszczy z Chojniczanką był Radosław Matusiak. Były napastnik reprezentacji Polski, a także Wisły Kraków i Cracovii definitywnie wykluczył swój powrót do zawodowej piłki, ale już wkrótce dołączy do licznego grona byłych piłkarzy, którzy po zawieszeniu butów na kołku zdecydowali się rozpocząć karierę agenta piłkarskiego.

Radosław Matusiak bierze się za menedżerkę
Radosław Matusiak bierze się za menedżerkę
fot. Polskapresse

Skrót meczu Puszcza Niepołomice - Chojniczanka Chojnice 1:2 (BRAMKI, WIDEO)

"Radomatu" spędził w Krakowie 1,5 roku zawodowej kariery, ale po meczu Puszczy z Chojniczanką chętniej rozmawiał ze znajomymi z drużyny gości. Takie niespodziewane wizyty nasuwają oczywiste skojarzenia, ale były piłkarz Palermo nigdzie się nie wybiera. – Nie, ani Puszcza, ani Chojniczanka nie wchodzą w grę – śmiał się Matusiak w krótkiej rozmowie z Ekstraklasa.net. – Przyjechałem ze znajomym obejrzeć mecz.

Od ostatniego meczu Matusiaka o punkty minął ponad rok, a po nieudanych testach w niemieckim Rot-Weiss Essen sam zawodnik definitywnie zerwał z zawodową piłkę. – Do piłki w roli zawodnika na pewno już nie wracam, teraz chciałbym się zająć menedżerką i zostać agentem piłkarskim – tłumaczył. Profesja agenta to ostatnio moda wśród emerytowanych piłkarzy. Oprócz ugruntowanych w środowisku menedżerów, takich jak Cezary Kucharski albo Mariusz Piekarski, ostatnio w garnitur wbił się m.in. Tomasz Magdziarz, razem ze swoją agencją pilotujący transfer Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi.

Sam Matusiak w pierwszej kolejności pragnie zdobyć uznanie na krajowym rynku. – Na razie chcemy poruszać się w Polsce, jeżeli w ogóle ma być mowa o jakiejś ekspansji to w dalszej przyszłości – mówił zawodnik, który w trakcie bogatej kariery występował we Włoszech, w Holandii i Grecji. Plany Matusiaka można określić jako powrót do korzeni - w 1999 roku został wicemistrzem Europy do lat 16 w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego, a teraz sam chce reprezentować utalentowanych piłkarzy z Łodzi. – Przyglądamy się głównie łódzkiej młodzieży, chcemy współpracować z młodymi zawodnikami z Widzewa i Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Zobaczymy, jak to wszystko się rozwinie – zakończył.