menu

Radoslav Latal: W pierwszej połowie byłem zły na Wilczka. Marek Zub: Niecodzienny przebieg meczu okazał się dla nas tragiczny

20 maja 2015, 08:31 | Damian Orłowicz

Piast Gliwice pokonał wysoko GKS Bełchatów 6:3. Gospodarze przybliżyli się tym zwycięstwem do utrzymania w T-Mobile Ekstraklasie, natomiast podopieczni Marka Zuba są raczej pewni spadku do pierwszej ligi. Zobacz co powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów na konferencji pomeczowej.

Radoslav Latal, trener Piasta
Radoslav Latal, trener Piasta
fot. ARKADIUSZ GOLA/POLSKA PRESS

Radoslav Latal (Piast Gliwice): Mecz rozpoczęliśmy z pewnymi zmianami w składzie, które obiecywałem wcześniej. W środku boiska zagrał Vassiljev z Hanzlem. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, mieliśmy pewne problemy w defensywie, popełniliśmy błąd po którym mogliśmy stracić gola. Później jednak wyszliśmy na prowadzenie, następnie był ten nieszczęsny karny, lecz udało nam się strzelić na 3:1. W drugiej połowie było już lepiej. Zarówno ofensywa, i defensywa zagrały lepiej po przerwie. Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz. Byłem w pierwszej połowie trochę zły na Kamila Wilczka, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam przy stanie 2:1. Rozegrał jednak później bardzo dobre zawody.

Marek Zub (GKS Belchatów): Trudno cokolwiek wymyślić po takim wyniku. Muszę powiedzieć, że ja czegoś takiego jeszcze w piłce nie widziałem, jak można przegrać mecz i w jaki sposób. W ciągu kilku pierwszych minut można przewędrowaliśmy od nieba do piekła. I tak było w dzisiejszym meczu. Druga rzecz niepowtarzalna, to sytuację w jakich traciliśmy bramki. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę przebieg gry, nie byliśmy o tyle słabsi od Piasta Gliwice, żeby przegrać taką różnicą goli. Liczą się bramki, które wpadają po błędach, a w naszym zespole było ich wiele prostych i indywidualnych, które spowodowały, że natychmiast traciliśmy bramkę. Z drugiej strony nieczęsto zdarza się by napastnik zespołu przeciwnego przy każdym dotknięciu piłki zdobywa bramkę i wpada ona w sposób spektakularny. Niecodzienny przebieg meczu był dla nas niestety tragiczny, również w kontekście rozgrywek ekstraklasy i walki o utrzymanie. Ten wynik w dużym stopniu przybliżył nas do pierwszej ligi.

Więcej o 32. KOLEJCE EKSTRAKLASY


Polecamy