Radoslav Latal: W pierwszej połowie byłem zły na Wilczka. Marek Zub: Niecodzienny przebieg meczu okazał się dla nas tragiczny
Piast Gliwice pokonał wysoko GKS Bełchatów 6:3. Gospodarze przybliżyli się tym zwycięstwem do utrzymania w T-Mobile Ekstraklasie, natomiast podopieczni Marka Zuba są raczej pewni spadku do pierwszej ligi. Zobacz co powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów na konferencji pomeczowej.
fot. ARKADIUSZ GOLA/POLSKA PRESS
Radoslav Latal (Piast Gliwice): Mecz rozpoczęliśmy z pewnymi zmianami w składzie, które obiecywałem wcześniej. W środku boiska zagrał Vassiljev z Hanzlem. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, mieliśmy pewne problemy w defensywie, popełniliśmy błąd po którym mogliśmy stracić gola. Później jednak wyszliśmy na prowadzenie, następnie był ten nieszczęsny karny, lecz udało nam się strzelić na 3:1. W drugiej połowie było już lepiej. Zarówno ofensywa, i defensywa zagrały lepiej po przerwie. Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz. Byłem w pierwszej połowie trochę zły na Kamila Wilczka, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam przy stanie 2:1. Rozegrał jednak później bardzo dobre zawody.
Marek Zub (GKS Belchatów): Trudno cokolwiek wymyślić po takim wyniku. Muszę powiedzieć, że ja czegoś takiego jeszcze w piłce nie widziałem, jak można przegrać mecz i w jaki sposób. W ciągu kilku pierwszych minut można przewędrowaliśmy od nieba do piekła. I tak było w dzisiejszym meczu. Druga rzecz niepowtarzalna, to sytuację w jakich traciliśmy bramki. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę przebieg gry, nie byliśmy o tyle słabsi od Piasta Gliwice, żeby przegrać taką różnicą goli. Liczą się bramki, które wpadają po błędach, a w naszym zespole było ich wiele prostych i indywidualnych, które spowodowały, że natychmiast traciliśmy bramkę. Z drugiej strony nieczęsto zdarza się by napastnik zespołu przeciwnego przy każdym dotknięciu piłki zdobywa bramkę i wpada ona w sposób spektakularny. Niecodzienny przebieg meczu był dla nas niestety tragiczny, również w kontekście rozgrywek ekstraklasy i walki o utrzymanie. Ten wynik w dużym stopniu przybliżył nas do pierwszej ligi.