Radomiak zagra w barażach o 2. ligę. Licencja trenera ważna
Radomiak Radom nie zostanie ukarany między innymi dziewięcioma walkowerami. Takie konsekwencje mogły grozić liderowi, gdyby prawdą okazały się doniesienia o wygaśnięciu ważności licencji jego trenera, Jacka Magnuszewskiego. Sprawa wyjaśniła się na korzyść szkoleniowca, a powodem zamieszania były jedynie błędy proceduralne.
fot. Jareczek
Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiła się informacja, że lider trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej, Radomiak Radom, który już wywalczył sobie miejsce w barażach, może zostać ukarany aż dziewięcioma walkowerami. Wątpliwości budziła ważność licencji trenera, Jacka Magnuszewskiego. Ponieważ jego nazwisko nie znalazło się na liście opublikowanej przez Polski Związek Piłki Nożnej 20 marca 2015 roku podejrzewano, że mogła ona wygasnąć z końcem grudnia.
Sprawą zajęły się wojewódzkie związki z Łodzi i Warszawy, kierując stosowne zapytania zarówno do PZPN, jak i prośbę o wyjaśnienie do samego Radomiaka. Jak potwierdził w czwartek rzecznik związku, Jakub Kwiatkowski, licencja Jacka Magnuszewskiego jest ważna, a całe zamieszanie wynikło z błędów proceduralnych. Szkoleniowiec dopełnił wszelkich formalności, składając wymagane dokumenty i dokonując opłaty w terminie.
Wspomniane rozstrzygnięcie kończy domniemania dotyczące możliwych zmian w tabeli i szans pozostałych trzecioligowców na miejsce w barażach. Na szczęście zwyciężyła piłka nożna i całkowicie zasłużenie radomianie mogą już szykować się do walki o drugą ligę. Pierwszy pojedynek barażowego dwumeczu czeka ich trzynastego czerwca. Zmierzą się w nim z mistrzem grupy małopolsko-świętokrzyskiej.