Puszcza dzięki mocnej końcówce pokonała Stal Rzeszów 3:0
Niedzielne starcie w Niepołomicach było dla obu drużyn niezwykle ważne. Zespół Dariusza Wójtowicza od początku sezonu nie imponował skutecznością i z utęsknieniem czekał na wysokie, pewne zwycięstwo . Stal natomiast chciała przerwać wstydliwą passę ośmiu spotkań bez wygranej.
fot. know / Polskapresse
W pierwszej odsłonie kibice nie zobaczyli wielkiego widowiska. Nikt nie chciał stracić bramki, wszyscy skupiali się na defensywie. Ze strony gospodarzy najbardziej aktywny był Cholewiak, który aż czterokrotnie mógł pokonać Giertla. Napastnik Puszczy najbliżej wpisania się na listę strzelców był w 27. minucie, kiedy to, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Księżyca, spudłował zaledwie o kilka centymetrów.
Ataki Stali w pierwszej połowie były bardzo chaotyczne, jednak po przerwie podopieczni Andrzeja Szymańskiego nabrali większego wigoru i tylko "dzięki" refleksowi Kwedyczenki nie trafili do siatki gospodarzy. W 57. minucie z rzutu wolnego groźnie uderzał Zaborowski, a po chwili Wolański przegrał pojedynek z golkiperem Puszczy.
W 70. minucie Stal przeprowadziła wzorową kontrę, Jędryas zagrał na wolne pole do Wolańskiego, ten jednak ponownie musiał uznać wyższość Kwedyczenki. Ostatni kwadrans bezapelacyjnie należał do ekipy gospodarzy, którzy z zimną krwią wykorzystali grę w przewadze (Wolański obejrzał dwie żółte kartki). W 78. minucie rezerwowy Jaromin podał na prawe skrzydło do Mizii, ten minął obrońcę i uderzył bez zastanowienia. Futbolówkę zdołał jeszcze odbić Giertl, ale przy dobitce Cholewiaka bramkarz Stali był już bezradny.
Pięć minut później było już 2:0 dla Puszczy. Ponownie w rolę asystenta wcielił się Mizia, a w strzelca Cholewiak. Świetna dwójkowa akcja. Wynik spotkania ustalił w 84. minucie Nowak, który oddał kapitalny strzał z woleja, a bramkarz gości nie miał szans na skuteczną interwencję. W końcówce swoich okazji nie wykorzystali Jaromin oraz Żywczak.
Na sam koniec o sytuacji zawieszonego Tomasza Moskały, który w najbliższym czasie w barwach Puszczy nie wystąpi: - Decyzja jest nieodwołalna. Został zawieszony na pół roku i teraz tylko od jego decyzji będzie zależało, czy będzie chciał do nas wrócić - stwierdził Dariusz Wójtowicz.