Zawisza - Chrobry LIVE! Czy bydgoszczanie wyjdą na prostą w meczu pucharowym?
W środę swoją przygodę z Pucharem Polski rozpoczną piłkarze Zawiszy Bydgoszcz i Chrobrego Głogów. Dla obu zespołów mecz ten ma zupełnie różne znaczenie.
fot. Piotr Kwiatkowski
Gospodarze dzisiejszego starcia muszą (a przynajmniej bardzo chcą) zmazać plamę, którą dali w sobotnim starciu z MKS Kluczbork. Starcie tych ekip pokazało, że jeśli Zawisza faktycznie planuje włączyć się do walki o Ekstraklasę, czeka go długa i bolesna droga. – Dziś zawiódł cały zespół. Zbyt długie „zbieranie się” w trakcie sezonu może się zakończyć tym, że w pewnym momencie już się z tego nie wyciągniemy – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec tegorocznego spadkowicza Mariusz Rumak.
Szczególnie źle wyglądała gra defensywna WKS. Indywidualne błędy, szczególnie takie jak ten Piotra Stawarczyka przy drugiej bramce, wynikać mogą ze słabego zgrania zespołu, elementu, na dopracowywanie którego przed sezonem wyraźnie zabrakło czasu. Wymiana ponad połowy kadry to w Bydgoszczy nie pierwszyzna (podobną skalę rewolucji kadrowej jak przed obecnymi rozgrywkami zespół przechodził na początku roku, po bardzo nieudanej jesieni w Ekstraklasie), jednak zdobywca Pucharu Polski z 2014 roku z pewnością dołoży jutro starań, by przygody z Pucharem nie zakończyć blamażem przy pierwszej okazji – spotkania z ekstraklasowymi drużynami w dalszej fazie rozgrywek byłyby dobrą okazją do nabierania przez jego młody zespół niezbędnego doświadczenia.
Niezależnie od wewnętrznego rozbicia i przebudowy, to zespół gospodarzy będzie stawiany w roli faworyta. Pomijając kwestię wyników z ostatniego sezonu (Chrobry rozgrywki 1. ligi zakończył w ubiegłym sezonie na 11. miejscu, podczas gdy Zawisza do końca rozgrywek bił się o utrzymanie), trener dzisiejszych gości, Ireneusz Mamrot, nie ukrywa, że to spotkanie dla jego zespołu nie jest priorytetem - Zawisza to wymagający przeciwnik, a więc będzie doskonała okazja do sprawdzenia piłkarzy, którzy do tej pory byli zmiennikami. Może akurat któryś się pokaże i wskoczy do pierwszej jedenastki? Nawet jak odpadniemy, nic strasznego się nie stanie, bo dla nas priorytetem jest liga – mówi szkoleniowiec, który w zespole z Dolnego Śląska pracuje od grudnia 2010 roku. Gdyby udało się gościom sensacyjnie odprawić z kwitkiem bydgoszczan, zawodnicy Chrobrego mogliby spróbować nawiązać do największego sukcesu w historii klubu, którym był awans do półfinału PP w sezonie 1979/1980. Porażka 0:4 w Legią Warszawa dla nikogo nie była powodem do wstydu.
Chrobry lepiej od Zawiszy wszedł w tegoroczne rozgrywki. Pogromca bydgoszczan z ubiegłego weekendu MKS Kluczbork, w pierwszej kolejce sezonu musiał u siebie uznać wyższość zawodników z Głogowa, którzy zwyciężyli na Opolszczyźnie 2:0. Potem przyszedł niespodziewany remis z outsiderem z Siedlec, jednak nijak się to ma do zawodu, jakim w Bydgoszczy była porażka 2:3 w ostatnią sobotę, szczególnie po obiecującym remisie na początek sezonu z Arką Gdynia.
Zaskakujące może wydawać się to, że dzisiejszy mecz rozgrywany będzie w Bydgoszczy. Do tej pory niepisaną tradycją Pucharu Polski był fakt, że to wyżej notowane drużyny odwiedzały swoich mniej utytułowanych rywali w pierwszych rundach Pucharu, gdzie nie rozgrywa się rewanżu. Zmiana tego podejścia w tym konkretnym przypadku dziwi o tyle, że z meczu z Bydgoszczy nie jest planowana transmisja TV, którą wygodniej byłoby organizatorom przeprowadzić właśnie z miasta Zawiszy. Ekstraklasa.net przeprowadzi jednak tekstową relację z tego spotkania, na którą zapraszamy od 17:30.