menu

Ruch - Wisła LIVE! Kto jako ostatni awansuje do 1/8 finału Pucharu Polski?

13 sierpnia 2015, 14:55 | Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska

Po dwóch bardzo dobrych meczach w wykonaniu piłkarzy Wisły w ekstraklasie, w których pokonali mistrza kraju Lecha i zremisowali z wicemistrzem Legią w Warszawie, dzisiaj krakowianie zagrają o godz. 20 z Ruchem w Chorzowie w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!

Ruch Chorzów - Wisła Kraków
Ruch Chorzów - Wisła Kraków
fot. Arkadiusz Ławrywianiec/Polska Press

Trener "Białej Gwiazdy" Kazimierz Moskal stawia sprawę jasno: - Do Chorzowa pojedziemy z taką myślą, żeby awansować. Nie będziemy zatem całkowicie zmieniać składu. Chcemy wystawić taką jedenastkę, na jaką nas będzie stać. Wiem, że Puchar Polski nie ma może takiej rangi, jaką mieć powinien. Zależy to jednak również od trenerów, jakich zawodników posyłają na boisko. Jest o co walczyć...

Moskal wie, o czym mówi. Sam w barwach Wisły dwukrotnie miał okazję wznieść to trofeum. To duży wyczyn, biorąc pod uwagę fakt, że "Biała Gwiazda" w całej swojej historii zdobyła Puchar Polski tylko cztery razy. W 2002 i 2003 roku nie było na nią mocnych, a trener Wisły bardzo mile wspomina konfrontacje z Amicą Wronki i Wisłą Płock. Finały w tamtych latach rozgrywano w formie dwumeczu. Z Amicą Wisła najpierw zagrała na wyjeździe i wygrała 4:2, by w rewanżu rozbić wronczan 4:0. - Byliśmy zdecydowanie lepsi w tych finałach. To był pokaz mocy i dobrej gry z naszej strony - wspomina Kazimierz Moskal.

Rok później już tak łatwo nie poszło, bo w pierwszym meczu Wisła Płock zwyciężyła w Krakowie 1:0. W rewanżu nie było jednak wątpliwości, kto jest lepszy. "Biała Gwiazda" wygrała 3:0 i zgarnęła trofeum. - To były trochę dziwne finały właśnie przez to, że przegraliśmy pierwszy mecz u siebie. Generalnie byliśmy jednak faworytem i jako faworyt sięgnęliśmy po Puchar Polski - mówi Moskal.

Zapytany, czy znając smak zdobycia Pucharu Polski, tym bardziej poważnie potraktuje te rozgrywki, dodaje: - Zwykła gierka na treningu powinna wyzwalać takie emocje, żeby każdy chciał wygrywać, a co dopiero walka o Puchar Polski.

Michał Buchalik: Musimy pokazać, że to my jesteśmy lepsi i że to nam należy się awans [WIDEO]

Skład Wisły najprawdopodobniej będzie się jednak różnił nieco od tego z ostatniego meczu. Obecność na wczorajszej konferencji prasowej Michała Buchalika zdaje się wskazywać, że to właśnie były bramkarz Ruchu zagra dzisiaj przeciwko "Niebieskim", a bohater ostatnich meczów Wisły Radosław Cierzniak tym razem odpocznie.

- Bardzo się cieszę, że w końcu wróciłem po kontuzji i zacząłem trenować z pełnymi obciążeniami - mówi Michał Buchalik. - Rozegrałem mecz w rezerwach, więc jakieś lekkie przetarcie było. Fajnie będzie wrócić na Cichą, gdzie spędziłem jeden sezon i gdzie wywalczyliśmy trzecie miejsce w lidze. Z drugiej strony, musimy w tym spotkaniu pokazać, że to my jesteśmy lepsi i że to nam należy się awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Przeciwko Ruchowi na pewno nie zagrają kontuzjowani: Michał Miśkiewicz, Emmanuel Sarki i Maciej Sadlok. W drużynie po meczu z Legią jest jeszcze kilka innych drobnych urazów, ale Moskal nie chciał zdradzić, kto się z nimi zmaga.

W barwach "Niebieskich" powinniśmy natomiast zobaczyć Mariusza Stępińskiego, który niedawno związał się z Ruchem trzyletnią umową, a jeszcze w poprzednim sezonie grał w Wiśle. W lidze Stępiński zaczynał ostatnio mecze na ławce rezerwowych, ale w Pucharze Polski być może dostanie szansę gry od pierwszej minuty.

Wisła i Ruch ostatni raz w tych rozgrywkach spotkały się nie tak dawno, bo w sezonie 2011/2012, gdy wpadły na siebie w półfinale. I była to bardzo zacięta rywalizacja. W Chorzowie wygrał Ruch 3:1, a w Krakowie w takich samych rozmiarach Wisła. Rozstrzygnęły dopiero rzuty karne, które lepiej wykonywali "Niebiescy".

Teraz Wisła staje przed szansą na rewanż, a spotkanie w Chorzowie będzie dla niej kolejną okazją, żeby przełamać fatalną passę meczów wyjazdowych. Dość powiedzieć, że poza ul. Reymonta "Biała Gwiazda" nie wygrała w 2015 roku ani jednego meczu. - Potrzebujemy zwycięstw! Nie przywiązuję może wagi do statystyk, ale każda gra wyzwala u mnie chęć wygrywania i trudno jest mi się pogodzić, jeśli się nie udaje - mówi Kazimierz Moskal.

Gazeta Krakowska


Polecamy