Cracovia - Zagłebie Sosnowiec LIVE! "Pasy" nie mogą stracić przewagi
Zaledwie kilka dni po starciu reprezentacji Marcina Dorny, dzisiaj przy Kałuży ponownie rozbłysną jupitery. Rozświetlą mroki listopadowego popołudnia i pozwolą przybyłym kibicom obserwować swoich ulubieńców walczących o grę w półfinale Pucharu Polski. Po zwycięstwie w pierwszym starciu tego dwumeczu zdecydowanym faworytem są gospodarze. Czy postawią kropkę nad "i", sprawią radość fanom ponownie wygrywając z Zagłębiem Sosnowiec?
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Wygrana w premierowym spotkaniu tego dwumeczu nie przyszła Pasom z łatwością. Bramka zdobyta w 22. minucie przez Miroslava Covilo długo okazywała się być tą jedyną na koncie Cracovii. Podopieczni Jacka Zielińskiego nie umieli przekłuć przewagi z pierwszej części gry w kolejne gole. Wyrównali natomiast ówcześni gospodarze. remis utrzymywał się praktycznie przez całe spotkanie, aż w końcu w ostatniej chwili piłkę w siatce umieścił Deniss Rakels. Wraz z momentem gdy futbolówka spoczęła w bramce sosnowiczan, z serc zarówno piłkarzy jak i kibiców Cracovii spadł ogromny kamień. Wciąż w pamięci mają zeszłoroczny blamaż z Błękitnymi i za nic nie chcą powtórki scenariusza, w którym Cracovia odpada z pucharowych rozgrywek w starciu z zespołem z niższej ligi. Aby tak się nie stało, dzisiaj wystarczy im remis. Z całą pewnością jednak ambicje podopiecznych Jacka Zielińskiego siegają znacznie wyżej.
Zwłaszcza, że ostatnio Pasy miewały także słabsze mecze. Niespodziewana porażka z Górnikiem Łęczna jednak tylko dodatkowo ich motywuje. Ostatnie zwycięstwo 4:1 ze Śląskiem Wrocław tylko pokazuje jak wielki jest potencjał tej drużyny. Gospodarze szczególnie dobrze radzą sobie u siebie. Przy Kałuży po raz ostatni przegrali 12 września, a trzy ligowe starcia z Lechem, Pogonią i Śląskiem zakończyli się gradem bramek ze strony podopiecznych Jacka Zielińskiego. Czy dzisiaj prawem serii znowu ich przeciwnicy będą mieli ręce pełne roboty wyciągając futbolówkę z własnej siatki?
W osiągnięciu sukcesu Cracovii najprawdopodobniej nie pomogą reprezentanci Polski: Bartosz Kapustka oraz Paweł Jaroszyński. Obaj mają za sobą pełne pracy zgrupowania i występy w dwóch meczach towarzyskich. W przerwie od Ekstraklasy z orzełkiem na piersi zagrał także Mateusz Wdowiak. Młody pomocnik otrzymał powołanie na mecz Turnieju Czterech Narodów z Niemcami. Wszedł z ławki na ostatnie pięć minut. Czy dzisiaj na klubowym podwórku dostanie więcej czasu na pokazanie się z jak najlepszej strony? W starciu z Zagłębiem nie zagra natomiast pauzujący za kartki Deleu. W pierwszym składzie najprawdopodobniej wybiegnie Marcin Budziński. Pod nieobecność Kapustki będzie miał szanse na zaprezentowanie się z jak najlepszej strony. Historia tego sezonu pokazuje, że świetna gra w Pucharze Polski może zapewnić stałe miejsce w jedenastce również na mecze ligowe. Tak bowiem swoją pozycję w drużynie uzyskali między innymi Paweł Jaroszyński i Bartosz Kapustka. Czy Marcin Budziński pójdzie ich śladem?
Przerwy od ligi nie mieli natomiast sosnowiczanie. W niedziele zmierzyli się u siebie z Chrobrym Głogów. Boiskową przewagą a przede wszystkim bramkami udowodnili, że ich wysoka pozycja w tabeli nie jest przypadkowa a ambicje na ten sezon sięgają jak najwyżej. Nie tylko w lidze, ale także w Pucharze Polski. Porażka w pierwszym meczu z Cracovią stawia ich w trochę słabszej sytuacji, ale nie jest to wynik nie do odwrócenia. Wręcz przeciwnie - wysoką formą przez praktycznie cały sezon udawadniali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Lekkie potknięcia, które zaliczyli z Pasami, a także później w Ząbkach wydają się już być za nimi. Czy dzisiaj sprawią niespodziankę przy Kałuży i wyrwą gospodarzom awans?
Tajną bronią gości ma okazać się Jakub Wilk. Były zawodnik między innymi Lecha Poznań oraz Lechii Gdańsk w zespole Zagłębia jest od trzech tygodni, ale jeszcze nie miał okazji zadebiutować. Czy zrobi to dzisiaj? Na relacje LIVE zapraszamy do Ekstraklasa.net!