menu

4. liga podkarpacka. Niespodziewana porażka Karpat Krosno w starciu z Sokołem Sieniawa [ZDJĘCIA]

28 sierpnia, 21:15 | Sebastian Czech

Po ostatnich dobrych występach gracze Karpat Krosno dość niespodziewanie przegrali na własnym boisku z Sokołem Sieniawa. Zobacz zdjęcia.


fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech

fot. Jakub Czech
1 / 20

Karpaty przeważały, ale przegrały. Dość niespodziewanie, bo ostatnie trzy zwycięstwa z rzędu zapowiadały konsekwentny marsz krośnian w kierunku ścisłej czołówki tabeli, a tu masz. Mecz fatalnych błędów w obronie, czego konsekwencją była utarta gola, a potem seria niewykorzystanych okazji po stronie miejscowych.

Ale przede wszystkim czapki z głów przed bramkarzami obydwu ekip. Kacprem Ważnym z Sokoła, ratującego gości w wielu sytuacjach, zwłaszcza w kwadransie między 60., a 75. minutą oraz Adrianem Frydrychem, 17-latkiem, debiutującym w seniorskiej drużynie Karpat, skutecznie interweniującym przy kontratakach Sokoła, utrzymującym krośnian w grze o korzystny rezultat do ostatniej sekundy.

Zacznijmy zatem od golkipera przyjezdnych, który dwoił się i troił w drugiej połowie. Najpierw ubiegł w ostatniej chwili Arkadiusza Orła, wychodzącego na czystą pozycję, później wybronił strzał z bliska głową Michała Smolenia, a następnie uderzenie z pola karnego, z ostrego kąta Michała Smolenia. Międzyczasie Karol Wajs minimalnie chybił z bliska głową.

Krośnianin natomiast pewnie interweniował kilka minut przed przerwą, kiedy to Aleks Kopcio strzelał z pola karnego. Tuż po przerwie Adrian Frydrych popisał się kunsztem, broniąc uderzenie Krystiana Basznianina z kilkunastu metrów, a w doliczonym czasie gry wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z Basznianinem.

Zwycięski gol dla gości natomiast padł po błędzie Maksymiliana Kiełba, tracącego piłkę na rzecz Aleksa Kopcio, blokowanego szybko przez defensorów Karpat, ale tracących z kolei piłkę na rzecz Basznianina, trafiającego z bliska do bramki Karpat.

Karpaty Krosno – Sokół Sieniawa 0:1 (0:1)


Bramka: 0:1 Basznianin 5.

Karpaty: Frydrych – Stasz ż, Guedes, Kiełb – Paczkowski (46 Smoleń), Jaślar (60 Grzegorz Gierlasiński), Suoto (81 Fundakowski), Radulj, Guedes ż, Wajs ż (69 Janusz) – Orzeł (89 Białogłowicz), Czop. Trener Dariusz Liana.

Sokół: Ważny ż – Szczybyło, Krystian Halejcio, Mac – Basznianin ż, Maćkowiak, Stankiewicz, Konrad Halejcio (90+1 Konieczny), Pigan (85 Jakub), Padiasek ż – Kopcio (81 Walat). Trener Arkadiusz Baran.

Sędziował Mastaj (Rzeszów).
Widzów 500.