Regionalny Puchar Polski. Przed nami finałowe rozstrzygnięcia!
Regionalny Puchar Polski. W trzech województwach zostanie rozegrany finał regionalnych rozgrywek. Żadne ze starć nie ma zdecydowanego faworyta, a emocje z pewnością będą gwarantowane!
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
W finale województwa mazowieckiego dojdzie do starcia IV-ligowej Błonianki Błonie z Legią II Warszawa. Zespół ze stolicy miał podobną drogę do finału w porównaniu do poprzedniego sezonu. Rezerwy Legii to zespół, który regularnie melduje się w półfinałach Regionalnego Pucharu Polski. W ubiegłym roku, pod wodzą Krzysztofa Dębka, druga drużyna zdołała dojść nawet do finału, gdzie niespodziewanie okazała się słabsza od Victorii Sulejówek.
Awans do finału Wojskowi wywalczyli sobie również i w obecnej edycji, bo ostatecznie pokonali legionowian 3:1. Choć prowadzeni przez inny sztab szkoleniowy, mają szansę przebić swoje osiągnięcie sprzed roku. Zwycięstwo w całym turnieju to nie tylko nagroda finansowa, ale przede wszystkim bilet do ogólnopolskich rozgrywek Pucharu Polski. Tych, w których walczy również pierwszy zespół.
Z pierwszego zespołu na razie rezerwy większej pomocy nie miały, ale w przypadku finału może się to zmienić. W Legionowie w bramce pojawił się jednak Radosław Majecki. Długimi minutami młody golkiper mógł po prostu się nudzić, a w najważniejszym starciu jego pomoc może okazać się kluczowa.
Finał w okręgu mazowieckim
Błonianka Błonie - Legia II Warszawa 22 maja, 18:00
w Błoniu
Na Podlasiu zmierzą się zespoły, które nie bez problemów awansowały do finału. Zambrowski zespół, który plasuje się na dziewiątym miejscu w III lidze, miał spore problemy z pokonaniem lidera IV ligi KS Wasilków. Wasilkowianie, którzy byli gospodarzem meczu, grając agresywnie długo powstrzymywali ataki rywali. Wreszcie w 85 minucie padło rozstrzygnięcie. Bardzo skuteczny ostatnio napastnik Olimpii Kamil Zalewski dostał piłkę w polu karnym, obrócił się i strzałem po ziemi zdobył gola dla gości.
Jeszcze dłużej na gola trzeba było czekać w drugim półfinale, gdzie Warmia Grajewo (wicelider IV ligi) podejmowała pogodzoną ze spadkiem z III ligi drużynę ŁKS 1926 Łomża. W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli łomżanie, ale lepsze sytuacje do zdobycia bramki wypracowała sobie Warmia.
Rozstrzygnąć losy półfinału mógł Paweł Drażba, ale nie trafił z pięciu metrów do bramki i potrzebna była dogrywka. A w niej już praktycznie pierwsza akcja przyniosła gola grajewianom. Autorem był Dawid Kondratowicz. Niestety dla około 500 kibiców Warmii goście za sprawą Bartłomieja Ziemaka wyrównali sześć minut później i dogrywka zakończyła się remisem.
W rzutach karnych lepsza okazała się Warmia, a bohaterem został rezerwowy bramkarz Filip Święciński, który wszedł po zakończeniu dogrywki i obronił dwie jedenastki.
Finał w okręgu podlaskim
Warmia Grajewo - Olimpia Zambrów 29 maja, 17:00
w Białymstoku na Stadionie Miejskim
Na brak emocji nie można było narzekać w województwie opolskim, gdzie w jednym meczu o końcowym rezultacie przesądziły rzuty karne, a w drugim jedyny gol padł w doliczonym czasie gry, gdy już wszyscy szykowali się do dogrywki. Hitem było starcie dwóch III-ligowców - Stal Brzeg podejmowała Ruch Zdzieszowice.
Po 90. minutach był remis 1:1 i sędzia zarządził dogrywkę. Ta również nie przyniosła rozstrzygnięcia i po dodatkowych 30. minutach był remis 2:2. O wszystkim miały zadecydować rzuty karne. Gospodarze zaczęli je fatalnie, bo uderzenie Tomasza Gajdy obiło słupek. Potem jednak Stitou zatrzymał Konrada Kostrzyckiego, a Zapotoczny przestrzelił i ostatecznie Stal wygrała serię „jedenastek” 4-2.
Sporej radości nie ukrywał trener brzeżan, Piotr Jacek. - Tak jak w ostatnim meczu ligowym Ruch był od nas zdecydowanie lepszy, tak teraz zawody były dużo bardziej wyrównane - oceniał Jacek.
Równie wielkie emocje były w starciu w którym spotkały się ekipy grające poziom niżej. LZS Starowice podejmował Polonię Nysa. Tam ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, ale po golu zdobytym w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Spotkanie rozgrywane w Starowicach było dość nierówne, a duży wpływ na jego przebieg miał wiatr. Najpierw bowiem w pierwszej połowie sprzyjał on gościom, w drugiej miejscowym.
Paradoksalnie jednak to przyjezdni mogli przed końcem spotkania zdobyć gola jednak poprzeczkę obił Maciej Pisula. To się zemściło w doliczonym czasie gry, gdy Mateusz Poważny wykorzystał serię błędów w szeregach defensywnych nysan i został bohaterem drużyny ze Starowic.
Finał w okręgu opolskim
LZS Starowice - Stal Brzeg 22 maja, 19:00
w Kluczborku; na Stadionie Miejskim
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
Wszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!