menu

Regionalny Puchar Polski. Bogusław Pater zapisuje biało-zieloną kartę - spędził w Wisłoce Dębica już blisko 40 lat

24 października 2018, 17:00 | Miłosz Bieniaszewski

Człowiek instytucja, bez którego ciężko wyobrazić sobie Wisłokę Dębica. O kim mowa? O Bogusławie Paterze, wieloletnim kierowniku drużyny, który w dębickim klubie spędził już blisko 40 lat.

Bogusław Pater (z lewej) do Wisłoki Dębica trafił w 1980 roku, a więc z biało-zielonymi związany jest od blisko 40 lat
fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski
1 / 16

Z kim byśmy nie rozmawiali, i nie zapytali o Bogusława Patera, to słyszymy tylko i wyłącznie same superlatywy.

– Odkąd trafiłem do klubu, jako młody chłopak, to kierownik Boguś Pater zawsze w nim był i mam nadzieję, że jak najdłużej będzie z nami. Dla mnie to ogromne wyróżnienie, że mogę z nim współpracować. To też wielka przyjemność – mówi nam Dariusz Kantor, obecnie trener biało-zielonych, a w przeszłości piłkarz tego klubu.

– Miałem więc okazję niejako współpracować z kierownikiem w różnych sytuacjach, ale w jego podejściu nie ma różnicy, że kiedyś byłem piłkarzem, a teraz jestem trenerem. Z kierownikiem zawsze mieliśmy dobre relacje – słyszymy.

Bogusław Pater do Wisłoki Dębica trafił w 1980 roku i został jej piłkarzem.

– Głównie grałem w rezerwach, ale kilka meczów w pierwszym zespole grającym w 3 lidze zaliczyłem – uśmiecha się bohater tej historii.

Później został kierownikiem technicznym, aż w końcu zasiadł na ławce w roli kierownika drużyny i tak jest po dzień dzisiejszy.

– I myślę, że będzie do końca życia – uśmiecha się Dariusz Kantor.

Przez te blisko 40 lat uzbierała się więc cała masa meczów, tych o ligowe punkty, ale również w Regionalnym Pucharze Polski, czy rozgrywkach pucharowych na szczeblu centralnym. Bogusław Pater szczególnie pamięta jedno spotkanie w Pucharze Polski, które miało miejsce w sezonie 1992/93.

– W 1/4 finału graliśmy z Ruchem Chorzów, a w zasadzie z jego rezerwami, ale przyjechało ośmiu zawodników z pierwszej drużyny. Na pewno był Mariusz Śrutwa, czy Radosław Gilewicz. Byli to czołowi zawodnicy ówczesnej pierwszej ligi, teraz ekstraklasy – słyszymy. napisał:

W bieżącej edycji Regionalnego Pucharu Polski dębiczanie dotarli już do półfinału na szczeblu podokręgu Rzeszów-Dębica, a na rozkładzie mają Olchovię Olchowa, Lechię Sędziszów Małopolski oraz Watkem Koronę Bendiks Rzeszów, którą pokonali w środę. O finał walczyć będą na wiosnę, a więc kierownikowi dojdzie kolejne spotkanie do jego legendarnego notesiku.

– Meczów nigdy nie liczyłem, ale wszystko sobie notuję. Tych notesów mam już chyba prawie czterdzieści – mówi sam zainteresowany. – Będzie to świetna pamiątka, a kiedyś może napisze się nawet jakąś książkę. Materiału na pewno mi nie zabraknie – uśmiecha się.

Kiedy rozmawia się z nim o piłce nożnej czuć, że to jego pasja i nie może bez niej żyć.

– Od dziecka ten sport mi towarzyszy. Wychowałem się w Krakowie, gdzie cały czas grało się na podwórku. Później przeniosłem się do Dębicy i wciąż byłem i jestem bardzo blisko piłki. Co na to rodzina? Z początku było ciężko, ale teraz dzieci się już dorosłe, więc wszystko jest już w porządku (śmiech) – opowiada ze śmiechem.

Przez te wszystkie lata przez Wisłokę przewinęło się wielu zawodników i trenerów, ale zawsze wspólnym mianownikiem był Bogusław Pater. Miał choćby okazję współpracować z Mirosławem Kalitą, który obecnie jest II trenerem w reprezentacji Polski U-21, prowadzonej przez Czesława Michniewicza.

– Miło wspominam te czasy, kiedy trener Kalita wprowadzał Wisłokę do 3 ligi. To była drużyna składająca się z wychowanków. U nas zresztą zazwyczaj tak było. Przecież w 1991 roku, stawiając na swoich chłopaków, awansowaliśmy do 2 ligi, w której utrzymaliśmy się przez cztery sezony – mówi Pater. napisał:

Po spadku z zaplecza ekstraklasy dębicki klub przeżywał różne chwile: od gry w 3 lidze po występy w klasie okręgowej. Bogusław Pater wciąż w nim jednak jest, choć sam przyznaje, że były trudne momenty.

– Tych oczywiście nie brakowało, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie życia bez tego – słyszymy.

W tym roku biało-zieloni obchodzą 110-lecie istnienia i wszyscy związani z tym klubem marzą, aby obecny sezon zakończył się awansem do 3 ligi. A jakby udało się osiągnąć coś „fajnego” jeszcze w Regionalnym Pucharze Polski, to by było rewelacyjnie.

– Obiecać nic nie mogę, ale zrobimy wszystko, aby nam się udało i na pewno będziemy walczyć do końca – zapewnia Bogusław Pater, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

– To człowiek, na którego zawsze można liczyć, zadzwonić w każdej sprawie. Kiedy mamy tylko organizowane jakieś rzeczy w klubie, czy spotkanie integracyjne, to kierownik zawsze staje na wysokości zadania i nam to bezinteresownie przygotowuje. Nie wyobrażam sobie Wisłoki Dębica bez tego człowieka – kończy Dariusz Kantor. napisał:

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

Wszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!