menu

Lech Poznań: Jędrzej Drame, syn byłego piłkarza Kolejorza, robi furorę w Stilonie Gorzów

30 lipca 2019, 12:39 | Alan Rogalski, LEM

Czy to będzie przyszły napastnik Lecha Poznań? W Gorzowie mówią na niego pieszczotliwie Jędrek czy Jędruś. Jest jednym z ulubieńców kibiców, choć jego ojciec nie pochodzi z tego miasta, a z Gwinei. Jędrzej Drame, bo o nim mowa, to syn byłego piłkarza Lecha Poznań Sekou Drame, który w Kolejorzu też cieszył się sympatią fanów chodzących na mecze przy Bułgarskiej.

Jędrzej Drame może grać w ataku i... obronie
fot. Alan Rogalski
Tak cieszy się Stilon Gorzów
fot. Alan Rogalski

fot. Alan Rogalski
Jędrzej Drame
fot. Alan Rogalski
1 / 4

Jędrzej Drame był bohaterem finału, który dał jego Stilonowi Gorzów Puchar Polski Lubuskiego Związku Piłki. Strzelił gola, który zapewnił gorzowianom grę na szczeblu centralnym. Jeśli Stilon wylosuje Lecha Poznań, to Jędrzej Drame będzie miał okazję zagrać przeciwko klubowi, w którym występował jego ojciec.

Duży artykuł o Jędrzeju Drame zamieściła w lipcu "Gazeta Lubuska". Jego autorem jest Alan Rogalski. 21-letni piłkarz tak opowiadał o swojej przygodzie z piłką.

- W wieku 14 lat trafiłem do Stilonu. Przeszedłem w nim przez wszystkie kategorie wiekowe. Swój debiut w seniorach miałem w Pucharze Polski w wieku 18 lat, w meczu z Różą Różanki. I w tym spotkaniu strzeliłem bramkę.

Jak przyznał, sam pracuje na to, by nikt nie określał go jako syna „tego Drame, co był w Lechu”. I jak na razie robi to z powodzeniem.

- Jest to bardzo dobrze zbudowany zawodnik, jeśli chodzi o warunki fizyczne. Zawsze też bardzo dobrze przygotowany do zajęć pod względem motorycznym. Do tego o dużych umiejętnościach, zarówno jako defensor, jak również jako napastnik. Jego są te dwie skrajne pozycje, a one wymagają też odpowiedzialności. W wielu meczach wywiązał się z nałożonych na niego zadań, bo już ma sporą wiedzę o piłce. Potrafi i dobrze bronić, i fajnie wykończyć akcję. Można powiedzieć, że to jest uniwersalny zawodnik. Ale mamy z niego w klubie naprawdę sporo pożytku - chwali swojego podopiecznego trener Stilonu Kamil Michniewicz.

Szkoleniowiec spadkowicza z trzeciej ligi, jak sam wspomniał, wystawiał Drame i w obronie, i... w ataku. Na tej pierwszej pozycji z konieczności, bo w Stilonie brakowało zawodników, którzy mogliby zagrać na środku defensywy. Niemniej tak było na początku sezonu, bo pod jego koniec 21-latek był desygnowany do gry w napadzie. I to tam, z przodu, Drame chciałby grać.

- W ostatnim sezonie występowałem raz na obronie, raz na ataku. Moje warunki fizyczne predysponują mnie do grania na obu tych pozycjach, ale lepiej czuje się na ataku, bowiem lubię strzelać bramki - nie kryje Jędrzej.

Jego wzorem jest Robert Lewandowski. Wymarzona liga? To jest włoska Seria A, ale na razie gorzowianin jest myślami przy innych rozgrywkach.

- Naszym najbliższym celem jest powrót do trzeciej ligi, bo Stilon z taką tradycją i historią na to zasługuje - przyznaje Drame, który w wolnym czasie gra... na pianinie. I gdyby nie piłka, to byłby muzykiem. Ale zawodnik Stilonu wyróżnia się nie tylko tym.

- Pamiętam swój pierwszy trening, na który przyjechałem do Gorzowa. Gdy spojrzałem na Jędrka, powiedziałem sobie: Oho, z tym chłopakiem będą problemy - śmieje się Michniewicz. - Ale okazało się, że jednak tak nie było. On ma specyficzny styl bycia. Jego sposób zachowania się na boisku, czy też poza nim, często nie odzwierciedla tego, co tak naprawdę myśli. Jednak w środku jest to sympatyczny, fajny chłopak. Do tego ma specyficzne poczucie humoru, które z czasem zaczęło nabierać na wartości. Tak wspomniałem, na początku inaczej go odbierałem, ale Jędruś, to jest Jędruś. Ma swój świat, ale taki naprawdę pozytywny - mówi szkoleniowiec.

[polecane]5054455,15005477,14946889,16542915,5431180,16537469;1;Sprawdź też:[/polecane]

[xlink]d42db05d-f15f-bd36-a7dc-0c8e1542d9be,7c53529d-baab-6c14-d382-bc2f38def7bb[/xlink]