Przed finałem Pucharu Polski: Arka potrzebuje pozytywnego kopa, Legia trofeum do kolekcji
Przed nami piąty finał Pucharu Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Legia planuje odebrać trofeum Arce Gdynia, na którą przed rokiem też mało kto stawiał. Skończyło się, jak pamiętamy, pokonaniem Lecha Poznań po dogrywce. Czy drużyna Leszka Ojrzyńskiego kolejny raz sprawi niespodziankę?
[przycisk_galeria]
Arka na razie liże rany po ligowych wpadkach. Czarna seria rozpoczęła się od derbowego dwumeczu z Lechią. Oba spotkania zakończyły się porażkami: najpierw 2:4 w Gdańsku, potem 1:2 u siebie w Gdyni. Oczekiwane przełamanie nie nastąpiło też w Niecieczy, gdzie drużyna żółto-niebieskich pozwoliła Sandecji Nowy Sącz wygrać pierwszy raz od września (1:3). Klamrą tę wstydliwą passę spięło piątkowe starcie z Piastem Gliwice, w którym Arka odniosła najwyższą porażkę w historii występów w Ekstraklasie (1:5). - Osoby, które grały kiedyś w piłkę wiedzą, że jeśli przed zawodnikiem jest taki mecz jak finał Pucharu Polski to ciężko o nim nie myśleć – wyjaśnia sytuację trener Leszek Ojrzyński.
Gdzie jednak się nie przełamać jeżeli nie na PGE Narodowym i w jakim meczu jeśli nie o trofeum Pucharu Polski? Arka paradoksalnie jest w całkiem komfortowej sytuacji: wciąż w lidze ma w miarę bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. W meczu finałowym nie ciąży na niej nadzwyczajna presja, ponieważ nikt specjalnie (włącznie z bukmacherami) na nią nie stawia - dokładnie tak jak rok temu, gdy potrafiła sprawić niespodziankę. Dla gdynian to trzeci finał w historii i zarazem szansa na drugie zwycięstwo z rzędu. W historii tych rozgrywek obrona trofeum udała się jedynie Legii, Górnikowi Zabrze, Wiśle Kraków, Zagłębiu Sosnowiec oraz Amice Wronki. Arka nie obrazi się, jeżeli dołączy do tego szacownego grona. Być może pomogą w tym Rafał Siemaszko i Luka Zarandia, a więc kluczowi piłkarze, których zabrakło ostatnio z powodu kontuzji.
Arka Gdynia w finałach Pucharu Polski:
Zwycięstwa: 1979, 2017.
Porażki: - - -
W zupełnie inny nastrojach do środowego meczu przystępują zawodnicy Legii Warszawa. Dzięki piątkowej wygranej nad Koroną Kielce (3;1) powrócili na fotel lidera Lotto Ekstraklasy. Czy tylko do soboty, czy do niedzieli – przekonamy się. W każdym razie plan wychodzenia z kryzysu realizuje się zgodnie z oczekiwaniami prezesa Dariusza Mioduskiego. Tymczasowy trener Dean Klafurić zdobył do tej pory wszystko, co miał zdobyć: zaczął od wprowadzenia drużyny do finału (2:1 w rewanżu z Górnikiem Zabrze), a potem wypracował passę dobrymi meczami w lidze: z Wisłą Kraków (1:0) i właśnie Koroną. W trzecim tygodniu samodzielnej pracy Chorwat może sięgnąć już po pierwsze trofeum.
Nikt w Legii nie zakłada zresztą innego scenariusza. Zwycięstwo w Pucharze Polski to absolutne minimum na ten sezon, który rozpoczął się przecież fatalnie, bo od porażek na obu europejskich frontach (najpierw eliminacje Ligi Mistrzów, potem również Ligi Europy). Legia przez długi czas nie zachwycała w Ekstraklasie, ale na finiszu udowadnia, że nie obce jej hasło o walce do końca. Drużynę ciągnie za uszy Jarosław Niezgoda, który w swoich 31 występach strzelił 14 goli. Kiedy drużyna po raz ostatni sięgała po Puchar Polski, 23-latek grał jeszcze dla trzecioligowych rezerw. W środę, czyli krótko po parafowaniu umowy do 2022 roku, odpowiedzialność za wynik na Narodowym spoczywać będzie już na jego barkach.
Legia Warszawa w finałach Pucharu Polski:
Zwycięstwa: 1955, 1956, 1964, 1966, 1973, 1980, 1981, 1989, 1990, 1994, 1995, 1997, 2008, 2011, 2012, 2013, 2015, 2016.
Porażki: 1952, 1969, 1972, 1988, 1991, 2004.
Do poprowadzenia spotkania PZPN wyznaczył Bartosza Frankowskiego. Dla tego arbitra z okręgu toruńskiego będzie to pierwszy finał Pucharu Polski w zawodowej karierze. Wcześniej 32-latek miał okazję gwizdać tylko w meczach o Superpuchar i zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów. Doświadczeniem nie odstaje jednak od pozostałych czołowych kolegów po fachu. Rozjemcą w spotkaniach Lotto Ekstraklasy jest bowiem od 2012 roku. Arce sędziował w tym sezonie trzy razy, Legii osiem. W finale na PGE Narodowym Frankowskiego na linią wesprą Dawid Golis oraz Jakub Winkler. Arbitrem technicznym będzie Mariusz Złotek. Nowością w tej edycji okaże się wykorzystanie systemu wideoweryfikacji (VAR), do którego obsługi zostali wyznaczeni Paweł Gil z Marcinem Borkowskim.
Tegoroczny finał Pucharu Polski odbędzie się 2 maja o godzinie 16:00. Za jedną z bramek zasiądzie 10 tys. kibiców Legii. Za drugą – tyle samo sympatyków Arki. Jeszcze nie wiadomo czy z loży honorowej mecz obejrzy Prezydent RP Andrzej Duda. Kancelaria potwierdziła na razie jego udział w obchodach Dnia Flagi Rzeczpospolitej Polski oraz Dnia Polonii i Polaków za Granicą. O godzinie 14:15 prezydent na pewno pojawi się na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego, by uświetnić „biało-czerwoną sztafetę”. Niewykluczone, że po niej uda się limuzyną na PGE Narodowy. Przypomnijmy, iż rok temu był na finale i po dogrywce wręczał medale piłkarzom Arki Gdynia oraz Lecha Poznań.
Frekwencje z finałów Pucharu Polski na PGE Narodowym:
- 43 760 – Lech Poznań – Arka Gdynia (02.05.2017)
- 48 563 – Lech Poznań – Legia Warszawa (02.05.2016)
- 45 322 – Lech Poznań – Legia Warszawa (02.05.2015)
- 37 120 – Zagłębie Lubin – Zawisza Bydgoszcz (02.05.2014)
PUCHAR POLSKI w GOL24
Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka
MAGAZYN SPORTOWY 24;nf
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/74e071e3-c1e0-8ed3-e5f0-b0a04446ba9b,248d8783-fa89-e97e-cdcb-77069f748ae8,embed.html[/wideo_iframe]