Bank Spółdzielczy Leśnica 4 liga opolska. TOR Dobrzeń Wielki - Victoria Chróścice 2-2
Po ostatnim gwizdku w obu drużynach dominowały mieszane odczucia.
fot. Oliwer Kubus
- Kończyliśmy mecz w dziewiątkę, ale nie można mieć za to żadnych pretensji do sędziego - mówił Jarosław Draguć, trener TOR-u. - Prowadząc 2-0 wszystko mieliśmy podane jak na tacy, a ostatecznie mogliśmy nawet przegrać.
Szkoleniowiec gospodarzy miał na myśli sytuację z 90. minuty, kiedy to piłka po strzale Pavlo Kovala trafiła w słupek.
Zanim jednak bramki zdobywała Victoria, czynili to jego gracze. Dobrzenianie oba gole strzelili przed przerwą. Najpierw, w 38. minucie, uczynił to Tomasz Komor, a trafienie „do szatni” dołożył Grzegorz Rupental.
Po nieco ponad godzinie gry miejscowi musieli grać jednak w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę dostał Rafał Watras. Ten fakt goście skrzętnie wykorzystali i za sprawą goli Macieja Świętka oraz Michała Budnika doprowadzili do remisu.
- Czujemy jednak spory niedosyt, bo to my lepiej graliśmy piłką, a rywale zdobyli dość przypadkowe gole - tłumaczył Łukasz Kabaszyn, trener Victorii. - Pierwsza czerwona kartka ułatwiła nam sprawę, ale już przed nią bramki dla nas wisiały w powietrzu.
TOR Dobrzeń Wielki - Victoria Chróścice 2-2 (2-0)
Bramki: 1-0 Komor - 38. , 2-0 Rupental - 44., 2-1 Świętek - 80., 2-2 Budnik - 87.
TOR: Wiench - Jagieła, Pertek, Rozwadowski, Markiewicz - Juszczyk (63. Benedyk), Watras, Rupental, Luptak (80. Henke), Graczyk (70. Nanko) - Komor (67. Szwed).
Victoria: Styrczula - Budnik, Damian Polok, Tomczak - Leonardo, Perz (60. Guilherme), Nesterów, Dastin Polok, Świętek - Czajkowski, Koval.
Żółte kartki: Markiewicz, Watras - Budnik, Damian Polok, Dastin Polok, Koval.
Czerwone kartki: Watras (65. min), Markiewicz (89. min) - obaj dwie żółte