menu

Totolotek Puchar Polski. Puszcza Niepołomice - Legia Warszawa, czyli życzenie spełnione z poślizgiem

24 września 2019, 16:59 | boch

Totolotek Puchar Polski. Bilety na mecz rozeszły się w dwa dni, pierwszy raz trybuny niepołomickiego stadionu wypełnią się dwoma tysiącami kibiców. Pierwszy raz mecz tutaj odbędzie się o tak późnej porze - początek o godz. 20.30. I pierwszy raz w historii Puszcza zmierzy się z Legią Warszawa. W środę, w 1/32 finału Pucharu Polski.

Puszcza i Legia jeszcze nigdy ze sobą nie grały
fot. Anna Kaczmarz, Krzysztof Szymczak
Legia Warszawa zdobyła 19-krotnie Puchar Polski. Ostatni raz w 2018 roku
fot. Szymon Starnawski
Puszcza Niepołomice dwa razy zagrała w ćwierćfinale Pucharu Polski. Raz jako II-ligowiec, następnie jako drużyna I-ligowa
fot. Andrzej Banas / Polska Press
1 / 3

- Na pewno będzie to inny mecz niż wszystkie - przyznaje Tomasz Tułacz, szkoleniowiec Puszczy. - Ale liczę na to, że zawodnicy nabrali już tyle doświadczenia - w meczach z Lechią Gdańsk, Koroną Kielce czy Wisłą Płock - że wyjdą na boisko bez obaw, bez bojaźni. Naszym celem jest przede wszystkim zaprezentowanie się z jak najlepszej strony i próba utrudnienia zadania najlepszemu, czy jednemu z najlepszych polskich zespołów, hegemonowi pod względem organizacyjno-finansowym.

Trzy ekstraklasowe drużyny wskazane przez trenera to te, które Puszcza wyrzucała za burtę Pucharu Polski. W sezonie 2016/2017 - Koronę i Lechię (wówczas lidera ekstraklasy), wtedy niepołomiczanie zatrzymali się w ćwierćfinale na Pogoni. W kampanii 2018/2019 "Żubry", po wyeliminowaniu płocczan, osiągnęły ten sam szczebel. Wówczas, przed losowaniem 1/4 finału (w którym los zetknął niepołomiczan z Miedzią Legnica), Marcel Kotwica stwierdził: - Chciałbym trafić na Legię. Niech zobaczy, jak to się kręci u nas na K2...

Spełnienie - z poślizgiem - życzenia pomocnika Puszczy Tułacz komentuje tak: - Piłkarze czekają na takie mecze. Mecze, w których mogą skonfrontować swoje umiejętności z najlepszym - potencjalnie - zespołem w Polsce, przekonać się, w jakim są miejscu, jaka jest różnica między nimi a zawodnikami zespołu, który niedawno grał w Lidze Mistrzów, który regularnie zdobywa krajowe trofea. Myślę, że to wywołuje dużą mobilizację u moich zawodników.

Jest wśród nich taki, który zagrał przeciwko Legii m.in. w finale Pucharu Polski (2012) - mowa o Piotrze Stawarczyku, środkowym obrońcy, najbardziej doświadczonym piłkarzu Puszczy.

W Ruchu Chorzów (wówczas pokonanym w finale) "Stawar" występował razem z obecnym legionistą Igorem Lewczukiem, na którego występ zanosi się teraz w Niepołomicach. Bo głównych kandydatów trzeba szukać wśród piłkarzy, którzy byli rezerwowymi w niedzielnym spotkaniu ligowym z Cracovią. A byli to też: Radosław Cierzniak, Paweł Stolarski (jako zawodnik Lechii przegrał w Puszczą), Arvydas Novikovas, Luis Rocha, Jose Kante. W grę wchodzą też zawodnicy, którzy w miniony weekend wystąpili w II drużynie, czyli np. Inaki Astiz. Na pewno zabraknie Cafu, bo w niedzielę doznał kontuzji (zerwanie więzadła w kolanie), która wykluczy go z gry co najmniej na pół roku. Pytanie natomiast, co z Pawłem Wszołkiem. Może pozyskany w ubiegłym tygodniu skrzydłowy właśnie w Niepołomicach dostanie szansę debiutu w Legii?

A skład Puszczy?

- Poza kontuzjowanym Łukaszem Szczepaniakiem, gotowi do gry są wszyscy zawodnicy - mówi Tułacz. - Kadry takiej jak Legia na pewno nie mamy, ale będziemy starać się dokonać takich wyborów, by zagrali zawodnicy w danym dniu będący w najlepszej dyspozycji. We wtorek mamy badania sprawdzające zakwaszenie organizmu zawodników i m.in. na tej bazie będziemy podejmować decyzje. Jedenastkę ustalimy w środę.


[polecane] 19153667, 19156209, 19150975, 19119953, 19144079, 19124131[/polecane]

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy