Puchar Polski. Jagiellonia i Wigry są faworytami, a Tur spróbuje sprawić miłą niespodziankę
Drużyny z naszego regionu w środę rozpoczynają walkę na szczeblu centralnym Pucharu Polski. Ekstraklasowa Jagiellonia Białystok i pierwszoligowe Wigry Suwałki są faworytami, a rola kopciuszka przypada występującemu w IV lidze Turowi Bielsk Podlaski.
fot. Anatol Chomicz
Żółto-Czerwoni zagrają na wyjeździe ze zdobywcą regionalnego Pucharu Polski na Dolnym Śląsku - Lechią Dzierżoniów. Rywal Jagi ciągnie się w ogonie III ligi, zajmując miejsce w strefie spadkowej. Ostatnio jednak piłkarze Lechii spisali się dobrze, pokonując u siebie 3:1 Foto Higienę Gać.
Przyjazd lidera ekstraklasy jest zapowiadany w Dzierżoniowie jako piłkarskie święto.
- Bardzo dobrze się złożyło, że nasi piłkarze mają możliwość zagrać z aktualnie najlepszym zespołem w Polsce. Stadion powinien zapełnić się co do ostatniego wolnego miejsca - można przeczytać na stronie lechia.infoddz.pl.
Można się spodziewać dużych roszad w składzie białostoczan
Jako, że obie drużyny dzielą aż trzy klasy rozgrywkowe, Jagiellonia będzie zdecydowanym faworytem. Nie zmienia tego fakt, że trener Ireneusz Mamrot zapewne dokona dużych roszad w podstawowym składzie. Należy się spodziewać występu piłkarzy, którzy dotąd grali mniej, np. Grzegorza Sandomierskiego, Lukasa Klemenza, Bodvara Bodvarssona, Mile Savkovicia, czy Patryka Klimali.
Mimo to faworyci z pewnością podejdą poważnie do trzecioligowego rywala, bo Żółto-Czerwoni chcą zajść jak najdalej w pucharowej rywalizacji.
- Chcemy rozpocząć przygodę z Pucharem Polski od zwycięstwa i nie możemy sobie pozwolić na niespodziankę - zapowiadał już po ostatnim meczu ligowym z Górnikiem Zabrze pomocnik Przemysław Frankowski.
W Bielsku Podlaskim liczono na bardziej renomowanego rywala
Jako zdobywca regionalnego Pucharu Polski na Podlasiu w tej edycji wystąpi bielski Tur. Czwartoligowiec w historycznym występie podejmie spadkowicza z ekstraklasy Bruk-Bet Termalika Nieciecza.
- Przyjazd pierwszoligowca nie jest wielkim świętem w naszym mieście, bo po cichu liczyliśmy na bardziej renomowanego przeciwnika - ocenia trener bielszczan Paweł Bierżyn. - Nie zmienia to faktu, że Termalika jest faworytem i to na niej ciąży presja, a my możemy sprawić miłą niespodziankę - dorzuca.
Jeśli jednak gospodarze liczą, że Termalika przystąpi do tego meczu lekceważąc rywali, to są w dużym błędzie.
- Mamy okazję awansować dalej i chcemy wykorzystać tę szansę - zapewnia defensor gości Rafał Grzelak.
Wigry nie zakładają innego scenariusza niż awans
W podobnej roli co Tur wystąpi trzecioligowy Falubaz Zielona Góra, który zagra u siebie z Wigrami Suwałki.
- Pucharowa potyczka będzie okazją do pokazania się dla tych, którzy grali mniej. Przy tym liczymy na spokojny awans - mówi opiekun Wigier Kamil Socha.
Mecze z udziałem podlaskich drużyn rozpoczną się o godz. 16.