Puchar Polski. "Finały gra się po to, żeby je wygrać" - trenerzy Potr Stokowiec i Ireneusz Mamrot po zwycięstwie Lechii Gdańsk
- Nie było to, jeśli chodzi o jakość, jakieś wyjątkowo piękne widowisko. Tak się jednak gra finały, żeby je wygrać - przyznał po czwartkowym finale Pucharu Polski trener Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec. Na PGE Narodowym jego zespół pokonał 1:0 Jagiellonię Białystok, po bramce Artura Sobiecha zdobytej w doliczonym czasie gry. - Z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę, ale piłka nożna nie jest sprawiedliwa - podsumował szkoleniowiec pokonanych Ireneusz Mamrot.
GRATULACJE @LechiaGdanskSA! [unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs]#JAGLGD pic.twitter.com/GeuriGKNEW— Totolotek Puchar Polski (@PZPNPuchar) 2 maja 2019
Potr Stokowiec (Lechia)
- Nie było to, jeśli chodzi o jakość, jakieś wyjątkowo piękne widowisko. Tak się jednak gra finały, żeby je wygrać. Cieszę się, że wytrzymaliśmy do końca i nie ulegliśmy presji. Potrafiliśmy odpowiedzieć nawet po nieuznanej bramce, po VARze. Z tego co widziałem, słusznie. Jakość zawsze może być lepsza, ale zespól jest w trakcie odbudowy, a ci zawodnicy i tak radzą sobie znakomicie. Trochę tylko niezrozumiałe jest dla mnie, że jako finalista Pucharu Polski musimy grać najbliższy mecz ligowy już w niedzielę. I to w sytuacji, gdy walczymy o mistrzostwo. Nie chcę być jednak tym, który narzeka, więc jedziemy dalej. Puchar Polski to nagroda za wszystko, przez co przeszliśmy. Myślę, że cały Gdańsk jest z nas dumny. Ja chciałbym zadedykować to zwycięstwo świętej pamięci Pawłowi Adamowiczowi. On na pewno cieszy się z niego najbardziej.
Najpierw medale odbierają zawodnicy @Jagiellonia1920. [unicode_pictographs]%F0%9F%A5%88[/unicode_pictographs]⚽️#JAGLGD pic.twitter.com/Gg2RSl9GIf— Totolotek Puchar Polski (@PZPNPuchar) 2 maja 2019
Ireneusz Mamrot (Jagiellonia)
- Nie ma co ukrywać, jesteśmy mocno rozczarowani wynikiem. Moim zdaniem z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę, ale piłka nożna nie jest sprawiedliwa. Mieliśmy dwie świetne okazje w pierwszej połowie. Gdyby udało nam się wykorzystać chociaż jedną, Lechia musiałaby się odkryć. W końcówce popełniliśmy błędy i za nie zapłaciliśmy. W szatni podałem piłkarzom rękę, ale na razie nic nie mówiłem. Nie znajdzie się słów, które mogą pocieszyć ich po porażce w finale. Na rozmowy przyjdzie czas jutro, gdy trochę opadną emocje. Nie możemy się załamać, przed nami walka o czwarte miejsce w lidze i europejskie puchary. Mam nadzieję, że moi zawodnicy dojdą do siebie, przede wszystkim pod względem mentalnym.
Puchar Polski dla Lechii Gdańsk! Kibice na meczu