Puchar Króla. Barcelona zlała Real na Bernabeu! Finał dla Dumy Katalonii
Puchar Króla. Piłkarze Barcelony na Santiago Bernabeu zdeklasowali Real Madryt. W drugiej połowie Katalończycy zadali "Królewskim" trzy ciosy, na które gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć. W półfinałowym dwumeczu Copa del Rey Barcelona zwyciężyła 4:1. O triumf w rozgrywkach zagra z Betisem Sewilla lub Valencią.
[przycisk_galeria]
"Królewscy" do rewanżu przystępowali w roli faworyta. W pierwszym spotkaniu zremisowali na Camp Nou 1:1 i zachowanie bezbramkowego remisu dawało im przepustkę do finału. Atakować musiała zatem Barcelona. W pierwszej połowie Blaugrana grała schematycznie, a do tego narażała się na groźne kontrataki.
W 19. minucie znakomitej okazji nie wykorzystał Vinicius. Niepilnowany w polu karnym Brazylijczyk miał sporo miejsca, ale uderzył nad poprzeczką. Madrytczycy pod koniec pierwszej połowy powinni byli zdobyć co najmniej jedną bramkę. W 37. minucie prosta strata Gerarda Pique poskutkowała akcją, po której Karim Benzema stanął z piłką tuż przed ter Stegenem. Francuz trafił jednak prosto w golkipera Blaugrany. Chwilę później z piłką na siódmym metrze znalazł się Vinicius, ale przeniósł ją nad poprzeczką.
Po przerwie Barcelona okazała się zabójczo skuteczna. Już pierwsza groźna akcja Blaugrany zakończyła się golem. Po koronkowej akcji Jordiego Alby i Ousmane Dembele do bramki Realu trafił Luis Suarez. W 70. minucie było 2:0. W pole karne dośrodkował Dembele, a starający się uprzedzić Suareza Raphael Varane wpakował piłkę do własnej bramki. Barcelona na tym nie poprzestała. Dwie minuty później Suarez wpadł w pole karne, a w nieprzepisowy sposób zatrzymał go Casemiro. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam El Pistolero i podcinką pokonał Keylora Navasa.
Barcelona swojego przeciwnika w finale pozna w czwartek. Będzie nim Valencia lub Betis. W pierwszym meczu tych drużyn na Estadio Benito Villamarin w Sewilli padł remis 2:2.
[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]
Do kogo na pączka, a do kogo po płaszcz? Biznesy polskich piłkarzy