Puchar Króla. Barcelona z problemami i oszukana. Gol Messiego z wolnego nie wystarczył
Puchar Króla. FC Barcelona zaczęła Nowy Rok od porażki. W pierwszym meczu 1/8 finału krajowych rozgrywek przegrała na wyjeździe z Athletic Bilbao 1:2 (0:2). Nie pomogła bramka Leo Messiego bezpośrednio z rzutu wolnego, ani wyrzucenie dwóch zawodników gospodarzy. Drużyna Luisa Enrique ma jeszcze przed sobą rewanż, więc kwestia awansu pozostaje sprawą otwartą.
fot. EastNews
Luis Enrique wystawił wszystkich najlepszych zawodników z ofensywy. Od początku zagrali Leo Messi, Neymar, Luis Suarez czy Andres Iniesta. To jednak Athletic dyktował warunki, szybko wyszedł na prowadzenie i je podwyższył.
Już pierwsze minuty pokazały, że gospodarze będą nie tylko stawiać opór, ale i sami atakować. Nawet na bramkarzu potrafili wywierać nacisk. Chwilami stosowali pressing w czterech lub pięciu w okolicy pola karnego. To przyniosło zamieszony efekt. W 25 minucie niedokładne podanie Iniesty zostało wykorzystane. Raul Garcia dograł w pole karne do Aritza Aduriza i mieliśmy 1:0.
Nim Barcelona zdołała przetrawić utratę bramki, straciła drugą. W 29 minucie na 2:0 podwyższył aktywny dziś Inaki Williams. Tym razem akcja została zapoczątkowana poprzez dokładny wyrzut z autu. Asystował piętką Aduriz.
Jak to napisał komentujący w telewizji Leszek Orłowski, Aduriz w pierwszej połowie strzelił gola, zaliczył asystę i jeszcze usiłował dokonać morderstwa. Chwilę przed zejściem do szatni zaatakował bowiem ręką Samuela Umtitiego. Ten padł na murawę, dusił się własnym językiem, a sędzia nawet nie zareagował, bo zdarzenia nie zauważył. Potem obu piłkarzom pokazał po żółtej kartce, bo Umtiti miał pretensje do Aduriza, widząc niemoc arbitra.
Barcelona grała kiepsko, ale została też skrzywdzona. Poza oczywistą czerwoną kartką dla Aduriza sędzia Fernando Borbalan nie podyktował jeszcze ewidentnej jedenastki po faulu na Neymarze. W zamian pokazał graczom Barcelony żółte kartki…
W drugiej połowie obraz gry diametralnie się zmienił. Barcelona, rozumiejąc że w rewanżu może być za późno na odrabianie strat, przejęła kontrolę. W 52 minucie do wolnego po faulu na Neymarze podszedł Leo Messi i zdobył bramkę kontaktową.
Chociaż Athletic kończył mecz w dziewiątkę, bo za dwie żółte kartki wylecieli i Raul Garcia, i Ander Iturraspe, to Barcelona nie zdołała wbić wyrównującego gola. Najbliżej był Messi, którego jedna próba z paru metrów została zablokowana, a druga - w dosłownie ostatniej akcji - zatrzymała się na słupku. Rewanż na Camp Nou 11 stycznia.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Więcej o LIDZE HISZPAŃSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela
Piłkarze, którzy wracają do gry mimo przeciwności losu