menu

Przełamanie Milanu, Menez zapewnił Rossonerim zwycięstwo z Udinese (ZDJĘCIA)

30 listopada 2014, 17:28 | Szymon Janczyk

Milan na San Siro pokonał Udinese 2:0 i odniósł zwycięstwo po raz pierwszy od 19 października. Rossonerim wygraną w meczu 13. kolejki Serie A zapewnił Jeremy Menez, który strzelił oba gola w tym spotkaniu.

Od pierwszych minut agresywnie do ataku ruszyli gospodarze. Milan miał w tym meczu coś do udowodnienia i piłkarze Rossonerich nie próżnowali. Już w 9 minucie spotkania obejrzeliśmy pierwszą groźną sytuację. Jeremy Menez dostał znakomite podanie w polu karnym, ale czujność zachowali obrońcy, którzy w porę zablokowali uderzenie Francuza. Już niespełna dziesięć minut później kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Paolo Valeri. Włoski arbiter nie uznał bramki Adila Ramiego, jednak cała sytuacja nie była klarowna i dopiero powtórki wideo dadzą pewność co do słuszności jego decyzji. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rami główką próbował pokonać bramkarza, ale ten wyciągnął się jak struna i złapał piłkę na linii bramkowej ratując swój zespół. Chwilę później kolejny stały fragment gry mógł przynieść bramkę dla Milanu. Futbolówka trafiła do ustawionego przed polem karnym Bonaventury, który huknął potężnie, ale jego strzał minął bramkę Udinese w niewielkiej odległości.

Milan mimo niepowodzeń nie zwalniał tempa i wciąż próbował zdobyć bramkę, ale w kapitalnej dyspozycji był golkiper Udinese, Karnezis. W 31 minucie gry swoją szansę mieli również goście, jednak Kone fatalnie wykończył świetnie podanie od Antonio di Natale. Kolejne minuty to jednak dominacja Milanu. Najpierw Menez zaskoczył bramkarza dośrodkowaniem, które minęło obrońców i niewiele brakowało by wpadło ono do bramki. W ostatnich minutach pierwszej połowy swoją szansę zmarnował również Honda, który minął się z piłką zagraną mu od kolegi z zespołu. Do przerwy utrzymywał się rezultat remisowy.

Po zmianie stron gospodarze nieco przygaśli i gdyby nie bezsensowny faul Domizziego w polu karnym, mecz mógłby skończyć się zupełnie innym wynikiem. Rossoneri wykorzystali jednak jedenastkę i grając w przewadze sprawiali dużo lepsze wrażenie ponownie dominując na boisku. Niedługo później jednak szanse znów się wyrównały, gdy z boiska wyleciał Essien. Ghańczyk dwukrotnie obejrzał żółtą kartkę i osłabił swój zespół. Mimo to gospodarze poszli za ciosem. Jeremy Menez przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył mocnym strzałem nie dając szans bramkarzowi i podwyższając prowadzenie Diavolo. Do końca spotkania niewiele już się wydarzyło. Najważniejszym punktem meczu był powrót Riccardo Montolivo, który po kilku miesiącach leczenia kontuzji zaliczył pierwszy kilkuminutowy epizod na boisku. Milan wygrał po raz pierwszy od ponad miesiąca, a styl, w którym pokonał Udinese dał fanom tego klubu nadzieję, na poprawę sytuacji w lidze.


Polecamy