menu

Przed 26. kolejką Ekstraklasy: Żurek na przełamanie Legii

3 marca 2016, 21:02 | Tomasz Dębek, Tomasz Biliński (AIP)

W środę legioniści sensacyjnie ulegli Termalice Bruk-Bet Nieciecza, i to aż trzema bramkami. Drużyna Stanisława Czerczesowa może szybko zrehabilitować się sobotnim meczem z Górnikiem.

Legia zagra z Górnikiem Zabrze
Legia zagra z Górnikiem Zabrze
fot. Polska Press/TB-Ekstraklasa.net

Gdyby Stanisław Czerczesow używał tak radykalnych metod treningowych i motywacyjnych jakie przypisują mu internauci, legioniści w środę wieczorem wracaliby z Niecieczy pieszo. I w towarzystwie niedźwiedzia. Nawet najwięksi optymiści wśród około 700 mieszkańców małopolskiej wioski nie spodziewali się, że ich zespół ogra Legię aż 3:0. A gdyby piłkarze Termaliki lepiej wykorzystywali sytuacje sam na sam z Arkadiuszem Malarzem, doszłoby do pogromu.


Źródło: AIP

– Kiedy na początku meczu ma się sytuacje na strzelenie gola, trzeba je wykorzystać. My tego nie zrobiliśmy, a w końcu sami sprowokowaliśmy sytuację, po której bramkę zdobyła Termalica. To nie był nasz dzień. Ale na pewno wyciągniemy wnioski z tej porażki – podkreślał po meczu Czerczesow.

– Przypuszczam, że Legia miała po prostu słabszy dzień. Od początku meczu widać było, że nic się jej nie układa. Zdziwiło mnie to, co działo się w końcówce spotkania. Po każdym rzucie rożnym dla Legii piłkarze Termaliki wychodzili z kontrą i mieli sytuację sam na sam z bramkarzem. Krycie i dyscyplina taktyczna legionistów były tragiczne. Ale takie mecze się zdarzają. W środę przegrał Bayern Monachium, niespodziewanie punkty straciła też Legia – ocenia były piłkarz i trener Wojskowych Dariusz Wdowczyk.

Drużyna Czerczesowa szybko dostanie szansę na rehabilitację w oczach kibiców. W sobotę o 20.30 zagra przy Łazienkowskiej z Górnikiem Zabrze. Ten po przerwie zimowej w czterech meczach zdobył zaledwie punkt, jako jedyny zespół w lidze nie strzelił w tym czasie gola. Po środowej porażce 0:2 z Lechem zespół umocnił się na ostatnim miejscu w tabeli, a pracę stracił trener Leszek Ojrzyński. Do Warszawy Górnik przyjedzie pod wodzą tymczasowego trenera Jana Żurka. Blisko porozumienia z zabrzanami jest podobno Kazimierz Moskal (ostatnio Wisła Kraków), któremu miałby pomagać Radosław Sobolewski.

– Porażka Legii w Niecieczy to zła wiadomość dla Górnika. Legioniści będą chcieli za wszelką cenę odrobić stracone punkty. Wywiezienie choćby punktu z Warszawy będzie dla zabrzan trudnym wyzwaniem – podkreśla Wdowczyk, który jako trener w 2006 roku zdobył z warszawską drużyną mistrzostwo Polski. – Legia dobrze rozpoczęła drugą część sezonu, wygrała trzy mecze z rzędu. Wydawało się, że wszystko jest już poukładane i idzie w dobrym kierunku. Okazuje się jednak, że trener Czerczesow ma jeszcze nad czym pracować. A mistrzostwo nie jest tak pewne jak wydawało się po trzech kolejkach. Każdy będzie ostrzył sobie zęby na Legię. Urwanie jej punktu, a co dopiero trzech, będzie dla rywali dużą sprawą. Ale myślę, że Czerczesow postawi zespół do pionu. Każdy wie, o co walczy – dodaje.

Wkrótce do warszawskiej drużyny dołączy Radosław Cierzniak, który w styczniu podpisał z Legią kontrakt obowiązujący od lipca. Gdy sprawa wyszła na jaw, Wisła zesłała go do rezerw. W środę bramkarz wygrał w PZPN sprawę z klubem i jego umowę rozwiązano.

Kibice Białej Gwiazdy mają też inne zmartwienia. Ich klub zajmuje miejsce w strefie spadkowej, a w piątek na Reymonta przyjeżdża Piast. Zespół z Gliwic w tym roku kalendarzowym zdobył tylko dwa punkty i stracił pozycję lidera, ale dzięki potknięciu legionistów ma szanse odzyskać prowadzenie w tabeli. Na drodze Piasta stoją dołująca Wisła (gdzie „urlopowanego” Tadeusza Pawłowskiego zastąpił Marcin Broniszewski, wkrótce trenerem zespołu po raz czwarty ma zostać jednak Franciszek Smuda) oraz Śląsk, z którym gliwiczanie nie zagrali we wtorek z powodu złego stanu murawy.

Na hit kolejki zapowiada się z kolei mecz w Poznaniu, gdzie goniący czołówkę tabeli Lech podejmie walczącą o awans do pucharów Cracovię.

Więcej o 26. KOLEJCE EKSTRAKLASY


Polecamy