Prysł sen Wisły o Lidze Mistrzów. APOEL zasłużenie pokonał Mistrzów Polski
Logowanie
Komentarze (25)
KKS24 sierpnia 2011, 10:32hahaha bravo APOEL! :D
tentryt24 sierpnia 2011, 10:27do gośc poziom polskiej piłki to poziom reprezentacji (która też nie zachwyca) i poziom piłki ligowej, a co idzie za tym jest to również poziom piłkarzy w niej grających, weryfikują to takie spotkania jak wczorajsze, czyli na poziomie innych lig wypadamy blado, 15 lat poza LM o czymś to chyba świadczy
gość24 sierpnia 2011, 10:24Jeśli chodzi o skład(według mnie): Pareiko-pierwsza bramka była przypadkowa i mimo, że w tym momencie popełnił błąd to nie można go winić za wynik bo wybronił sporo groźnych sytuacji. J. Diaz-grał dobrze, miał kilka bardzo dobrych bloków Chavez-chyba nieźle ale mniej widoczny niż Jaliens Jaliens-bronił dobrze, szkoda, że szedł bo może wtedy nie byłoby tego trzeciego gola. Lamey-nie wiem dlaczego grał w podstawowym składzie, przecież dopiero wrócił po kontuzji a Jovanović grał dobrze w pierwszym meczu. prawdę mówiąc to gdy tylko zobaczyłem skład to pomyślałem, że powinien wystawić Jovanovicia Jovanović- wszedł z ławki co obrońcom rzadko się zdarza więc nie był w rytmie meczu. Na miejscu Maaskanta wystawiłbym go w pierwszym składzie Sobolewski- grał dobrze i nie wiem czemu Maaskant tak szybko go zdjął. Wilk-grał dobrze podobnie jak Sobolewski no i strzelił gola.
tentryt24 sierpnia 2011, 10:19do Paula Człowieku z całym szacunkiem dla Ciebie, ale co mają do rzeczy kibice, upał etc... dobra drużyna wychodzi, gra, a po gwizdku dziękuje pokonanym za mecz, pisze to z ciężkim sercem ale trzeba dziękowac za NIEWEJŚCIE do LM, z takim przygotowaniem motorycznym i mentalnym to tylko Polska liga.
gość24 sierpnia 2011, 10:14Tylko proszę nie piszcie, że taki jest poziom Polskiej piłki bo tam grało niewielu Polaków. To, że Wisła była cały czas gorsza to też bzdura bo cały czas lepsza była ta drużyna, dla której wynik był niekorzystny: APOEL grał lepiej kiedy musiał odrabiać straty i gdy był remis ale przy wyniku 2:0 to Wisła wzięła się w garść, przycisnęła, zyskała przewagę i strzeliła gola. Po strzeleniu bramki chyba niepotrzebnie się cofnęli i nastawili na bronienie wyniku wtedy znów APOEL miał przewagę i strzelił gola. Myślę, że wtedy Wiślacy byli już zmęczeni i było za późno na odrabianie strat. Przynajmniej takie jest moje zdanie.





