Prezes ŁZPN uważa, że kara dla ŁKS jest rażąco wysoka
Rozmowa z Adamem Kaźmierczakiem, prezesem Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.
fot. Fot. Grzegorz Gałąsiński
Nasz jedyny pierwszoligowiec ŁKS Łódź rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej. Dokonał jednak tylko jednego transferu. Nie niepokoi to pana?
Nie. Okienko transferowe otwiera się 1 lutego. To nie jest jeszcze czas na transfery. Zresztą, moim zdaniem, nie należy spodziewać się w ŁKS rewelacji transferowych. Personalnie jest dobrze. Można jedynie udoskonalić to, co nieźle funkcjonuje.
W takim razie na jakie pozycji powinni przyjść nowi piłkarze.
Potrzebny jest z prawdziwego zdarzenia napastnik oraz boczni pomocnicy. Trudno jednak znaleźć dobrego napastnika w Polsce. Może trzeba poszukać w tych klubach, które dotknęły kłopoty organizacyjne. Wisła Kraków? Jest tam paru piłkarzy, którzy byliby wzmocnieniem nie tylko ŁKS.
Łodzianie, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, jadą na obóz poza granice kraju. Co pan o tym sądzi?
Wyjazd pokazuje, że sytuacja finansowa klubu jest na tyle dobra, że pozwala na wyjazd do Turcji. I bardzo dobrze, tym bardziej, że wróciła do nas zima taka, jaką znamy sprzed lat. W związku z tym możliwości treningowe są ograniczone. I wcale nie niepokoi mnie to, że ełkaesiacy nie znają jeszcze rywali sparingowych. W tym samym czasie w Turcji będzie tyle drużyn, że spokojnie znajdą odpowiednich rywali do gry. Trzeba jednak pamiętać, że niektóre drużyny miały po takich eskapadach trudne wejście w ligę. Kazimierz Moskal jest jednak na tyle doświadczonym trenerem, że da sobie radę, tym bardziej że po powrocie będzie miał trochę czasu. Pierwsza liga startuje 2 marca.
Nie uważa pan, że sprawa pierwszego miejsca w I lidze jest już rozstrzygnięta?
W minionym sezonie Raków też znakomicie spisywał się jesienią, ale awansowali inni. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. uważam, że awansuje ktoś z trójki Raków, Stal Mielec i ŁKS.
ŁKS został ukarany przez PZPN 50 tysiącami złotych, ale złożył odwołanie.
Uważam, że kara jest wysoce rażąca. Po raz pierwszy tak wysoka w pierwszej lidze. Liczę, że Komisja Odwoławcza do spraw Licencji Klubowych jeszcze raz dokonana analizy i wszystko zakończy się po myśli ŁKS. ą