Porażka Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław w tropikach

Piłkarze walczyli z ligowymi rywalami i tropikalnymi warunkami. Powietrze we Wronkach praktycznie stało. Przypominał się chyba najbardziej upalny sparing Pogoni w ostatnich latach z AEK Larnaka w Opalenicy.

Tempo meczu było adekwatne do temperatury powietrza, choć od czasu do czasu piłkarzy było stać na przyspieszenie.

Trenerzy rozpoczęli ligowymi składami. W Pogoni debiutował Spas Delew i zainicjował akcję, po której Gyurcso wywalczył rzut karny w 16. minucie. Z 11. metra Frączczak trafił prosto w nogi Pawełka.

Śląsk zrewanżował się strzałami z dystansu Gosztonyia i Morioki. Generalnie przed przerwą królowały próby zza 16. metra. Najwięcej dobrych wejść w pole karne miał Gyurcso.

Zmieniali się piłkarze, ale nie zmieniał się wynik 0:0. Trener Kazimierz Moskal sprawdził na pozycji napastnika Delewa. Bułgar oddał dobre uderzenie i Lubos Kemenar musiał się wykazać na linii.

Od tego momentu sytuacje podbramkowe zaczął stwarzać Śląsk Wrocław. Dawid Kudła obronił jeszcze uderzenie z woleja Kiełba, ale w 81. minucie skapitulował.

Kamil Biliński przedarł się przez całą grupkę Portowców i strzelił z bliska do siatki. Te uderzenie doświadczonego napastnika zdecydowało o zwycięstwie wrocławian. Chwila nieuwagi miała słoną cenę dla Pogoni.

Następnym przeciwnikiem szczecinian będzie Hapoel Beer Szeva. Sparing z mistrzem Izraela zostanie rozegrany w Opalenicy.

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
Bramka: Biliński (81)
Pogoń: Słowik (46 Kudła) - Frączczak (66 Obst), Fojut (66 S. Murawski), Czerwiński, Lewandowski (61 Matynia), R. Murawski (61 Kort), Matras (46 Rudol) - Delew (66 Kitano), Nunes (76 Chouwer), Gyurcso (66 Listkowski) - Zwoliński (46' Piotrowski).
Żółta kartka: Czerwiński (Pogoń).