Porażka Leicester na inaugurację sezonu. Kapustka nie wstał z ławki [ZDJĘCIA]
W meczu inaugurującym nowy sezon Premier League, Leicester City przegrało z Hull 1:2. Cały mecz na ławce rezerwowych "Lisów" przesiedział reprezentant Polski, Bartosz Kapustka.
Inauguracja ligi, która często jest nazywana najbardziej widowiskową i emocjonującą w Europie, przez długi okres czasu zamiast spędzać sens z powiek sprawiała, że zaczęliśmy nerwowo się rozglądać i sprawdzać, czy aby na pewno nie możemy zająć się czymś ciekawszym. Hull wyszło na to spotkanie bardzo ostrożnie, a Lisy z Leicester pierwsze kilkanaście minut postanowiły spędzić na zbadaniu tego, co potrafi zrobić rywal. Dlatego też nie oglądaliśmy ani ciekawych akcji indywidualnych, ani dobrych sytuacji podbramkowych ani nawet strzałów. Całe szczęście trwało to około 19 minut i piłkarze dość szybko wskoczyli na odpowiedni rytm.
Pierwsi oczywiście zrobili to mistrzowie Anglii. Musa parokrotnie pokazał swoją szybkość i z obu skrzydeł starał się rozrywać defensywę beniaminka. Jego bardzo dobrych zagrań nie potrafił jednak wykorzystać Jamie Vardy, a blisko trafienia do bramki byli również Riyad Mahrez oraz Danny Drinkwater. Za każdym razem podopiecznym Ranieriego brakowało dokładności.
Wyczyny w ataku Tygrysów z Hull opierały się przede wszystkim na tym, co wymyśli Robert Snoodgrass, a ten skupiał się głównie na uderzeniach z dalszej odległości i choć były one całkiem niezłe, to mijały bramkę Schmeichela. On i jego koledzy mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale mistrzowie Anglii już przyzwyczaili nas do tego, że nie muszą długo operować futbolówką by osiągać dobre wyniki.
Na przerwę schodzili jednak przegrywając. W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli dość kuriozalną bramkę – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kasper Schmeichel najpierw skutecznie sparował strzał jednego z rywali, a później pokonał duet Diomande – Hernandez. Obaj zawodnicy równocześnie złożyli się do strzału i wszystko wskazuje na to, że obaj jednocześnie dotknęli piłki zanim ta wpadła do bramki.
Leicester nie potrafiło wepchnąć futbolówki do bramki przeciwnika, więc z pomocą przyszedł mu sędzia. Pan Mike Dean popełnił błąd dyktując jedenastkę za faul Huddlestone’a na Grayu przed szesnastką, a rzut karny na gola zamienił Mahrez. Na szczęście Hull szybko się z tego podniosło, bo już po kilkunastu minutach znów byli na prowadzeniu – po złym wznowieniu gry przez Schmeichela i szybkiej kontrze skutecznie akcję zakończył Snoodgrass.
Lisy do końca spotkania utrzymywały optyczną przewagę, oddawały strzały na bramkę, ale zazwyczaj były one zupełnie niegroźne. Aktywni byli Mahrez oraz wprowadzony z ławki Okazaki, jednak tak naprawdę na nic się to nie zdało. Trzy punkty niespodziewanie zostały na KCOM Stadium, a mistrz Anglii przegrał już drugi mecz w tym sezonie. Przed tygodniem lepszy od niego w starciu o Tarczę Wspólnoty okazał się Manchester United.
Hull City - Leicester City 1:2
Bramki: 45+1' Diomande, 57' Snodgrass – 47' Mahrez (karny)
Kartki: 71' Davies – 29' Fuchs, 33' Simpson
Hull City: Jakupović – Elmohamady, Livermore, Davies, Robertson, Meyler, Huddlestone, Clucas, Diomande, A. Hernández, Snodgrass.
Leicester City: Schmeichel – Simpson (83' Ulloa), Morgan, L. Hernández, Fuchs, Mahrez, Drinkwater, A. King (68' Amartey), Gray (68' Okazaki), Vardy, A. Musa.
Rezerwowi: Zieler, Chilwell, Albrighton, Amartey, Bartosz Kapustka, Okazaki, Ulloa.
Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]