Półfinały Ligi Mistrzów: Lewandowski trafił na Atletico, City zmierzy się z Realem
W siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyonie rozlosowano półfinałowe pary Ligi Mistrzów. Manchester City zagra z Realem Madryt, a Atletico Madryt z Bayernem Monachium. Pierwsze mecze 26 i 27 kwietnia.
fot. Christian Brun/AP Photo
To piąty rok z rzędu, a trzeci pod wodzą Pepa Guardioli, w którym Bawarczycy zagrają w półfinale. Poprzednie dwa plany dotarcia do finału zespołu hiszpańskiego trenera pokrzyżowały kluby z... Hiszpanii. To Real i Barcelona. Tym razem rywalem będzie Atletico Madryt, które w dwumeczu pokonało obrońcę tytułu, Barcelonę.
- Atletico pokazało moc w rywalizacji z Barceloną. Musimy być maksymalnie skoncentrowani - na gorąco skomentował losowanie na Twitterze Robert Lewandowski.
O ile wcześniej można było powiedzieć, że Katalończycy przeżywają mały kryzys, to teraz urósł on do rozmiarów Camp Nou. Już po meczu w Barcelonie, które gospodarze wygrali 2:1 często powtarzano, że gdyby nie kontrowersyjna czerwona kartka (za dwie żółte) dla Fernando Torresa, to Atletico przed rewanżem miałoby solidną zaliczkę. W Madrycie drużyna Diego Simeone nie pozostawiła jednak wątpliwości o tym, kto jest w lepszej formie. Wygrała 2:0 po dwóch golach strzelonych przez Antoine'a Griezmanna.
Siłą Atletico Simeone jest gra w defensywie. W tegorocznej edycji zespół stracił tylko pięć bramek. Pod tym względem jest także liderem w hiszpańskiej ekstraklasie - 16. - To zasługa bardzo dobrej struktury zespołu - komplementował rywali już po losowaniu Guardiola. - Ponadto duch walki wśród piłkarzy Atletico jest fenomenalny. Szanse na awans oceniam 50 na 50 - dodał dyrektor sportowy Bawarczyków Matthias Sammer.
- Guardiola uniknął swojego nowego klubu [od następnego sezonu będzie prowadził Manchester City - red.], ale miał trudne losowanie. Półfinały zapowiadają się ekscytująco - ocenił Lothar Matthaeus, były kapitan reprezentacji Niemiec i wieloletni gracz m.in. Bayernu. Atletico w starciach z niemieckimi klubami przegrało tylko raz, biorąc pod uwagę ostatnie siedem gier.
Bayern w ćwierćfinale wyeliminował Benfikę Lizbona. U siebie wygrał 1:0, na wyjeździe było 2:2. W obu spotkaniach Robert Lewandowski nie strzelił gola. W rewanżowym starciu większość meczu przesiedział na ławce rezerwowych. Tłumaczył to słabszą formą w ostatnich tygodniach. Dodał, że na jego absencję nie miało wpływu to, że w poprzedni weekend był uczestnikiem samochodowej stłuczki.
Bayern z Atletico zmierzył się w finale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych w sezonie 1973/1974. Po regulaminowym czasie gry było 0:0, po dogrywce 1:1. Ponieważ jeszcze wtedy w regulaminie rozgrywek nie było mowy o rozstrzygnięciu finału dzięki rzutom karnym, dwa dni później rozegrano drugie spotkanie. W nim Bayern wygrał 4:0.
W drugiej parze Real Madryt zmierzy się z Manchesterem City. "Królewscy" nie przegrali ostatnich ośmiu meczów przeciwko angielskim klubom. W ćwierćfinale dokonali wyjątkowej remontady, by dostać się do półfinału. Po porażce 0:2 z VfL Wolfsburg na wyjeździe, u siebie ubiegłoroczny półfinalista rozgrywek wygrał 3:0. Głównie za sprawą Cristiano Ronaldo, który zdobył wszystkie bramki dla "Królewskich". Portugalczyk ma w Champions League niesamowity sezon. W 10 dotychczasowych meczach strzelił rekordowe 16 goli. Na drugim miejscu z ośmioma trafieniami na koncie są ex aequo Robert Lewandowski i Thomas Mueller z Bayernu oraz Luis Suarez z Barcelony.
- Wylosowaliśmy najlepiej jak mogliśmy? Rok temu też słyszałem takie opinie, bo trafiliśmy na Juventus, unikając Bayernu i Barcelony. Mimo to w rywalizacji ze "Starą Damą" okazaliśmy się słabsi. Musimy zagrać dwa bardzo dobre mecze. Na pewno nie możemy popełnić takich błędów, jak w Wolfsburgu, po których straciliśmy dwa gole. Z City to niedopuszczalne - skomentował losowanie dyrektor Emilio Butragueno.
Angielski klub w gronie półfinalistów znalazł się po raz pierwszy od 45 lat. Zespół Manuela Pellegriniego wyeliminował Paris Saint-Germain. Po remisie 2:2 w Paryżu, u siebie wygrał 1:0. Bohaterem City, który przyćmił Zlatana Ibrahimovicia z PSG był Kevin De Bruyne. Belg w ostatnich miesiącach leczył kontuzję. Wrócił na początku kwietnia i z miejsca stał się wiodącą postacią zespołu. W czterech ostatnich meczach zdobył trzy bramki, dwie z nich w rywalizacji z francuskim klubem.
Real budzi strach. Ale zespół PSG też jest bardzo mocny, a mimo to wyeliminowaliśmy go. Jesteśmy zatem optymistami - stwierdził dyrektor sportowy Manchesteru City Txiki Begiristain.
- Kto awansuje do finału? Stawiam na Real kontra Atletico - stwierdził były obrońca Manchesteru United Rio Ferdinand.
Pierwsze półfinałowe starcia odbędą się 26 i 27 kwietnia. Rewanże 3 i 4 maja. Finał na stadionie San Siro (Giuseppe Meazzy) w Mediolanie 28 maja.
Półfinały Ligi Mistrzów
26 kwietnia: Manchester City - Real Madryt
27 kwietnia: Atletico Madryt - Bayern Monachium
3 maja: Bayern Monachium - Atletico Madryt
4 maja: Real Madryt - Manchester City