menu

Królowie strzelców Ekstraklasy. Jak potoczyły się ich losy?

24 listopada 2017, 11:25 | JCZ

Jeden zarabia w rok tyle, ile wynosi budżet topowego klubu, drugi zakończył karierę, by wesprzeć chorą żonę, a innemu spełnia się amerykański sen – zobacz co robią najlepsi strzelcy Ekstraklasy z ostatnich sezonów.


fot. Oliwer Kubus
"Reksio" pozostał przy piłce. Prowadzi akademię piłkarską, bywa na meczach Lecha, udziela wywiadów, pisze bloga i jest obecny w mediach społecznościowych. Jego nazwiskiem nazwano turniej dla dzieci ("Reiss Cup"), który gości właśnie w pięciu miastach Wielkopolski. W maju 2013 roku ulubieniec Bułgarskiej postanowił zakończyć zawodową karierę (potem grywał amatorsko w niższych ligach). Była ona bogata w gole – w sumie zdobył ich 109 z czego 15 w sezonie, w którym sięgnął po jedyną koronę króla strzelców. O tytuł bił się wtedy głównie z Michałem Chałbińskim, Adrianem Sikorą oraz... Łukaszem Piszczkiem, który wtedy był napastnikiem Zagłębia Lubin. "Piszczu" z "Reksiem" przegrał o cztery gole. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/3FXlltilHDk" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Grzegorz Dembinski/Polskapresse
To jeden z dwóch strzelców ostatniej dekady, któremu jeszcze się chce grać w Ekstraklasie, ale już musi ustępować miejsca młodszym (Carlitos). Siedem razy zdobywał tytuł mistrzowski z "Białą Gwiazdą", a w jej barwach był dwukrotnie najlepszą strzelbą. Może pochwalić się miejscem w " Klubie 100". Dziesięć lat temu walczył właściwie sam ze sobą; Adriana Sikorę i Marka Zieńczuka wyprzedził bowiem aż 7 goli. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/zIfSrEdmNyk" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Z Legią Warszawa pożegnał się w 2011 roku. Wrócił do kraju, potem zagrał jeszcze w RPA, ale w 2016 roku dał się namówić trzecioligowcowi i dlatego przez chwilę mogliśmy obserwować go znów na polskiej ziemi w koszulce LZS Piotrówka. W lipcu postanowił wrócić do ojczyzny, by jako 35-latek pokopać w drużynie FC Platinum. Na dzień dobry oświadczył, że jest... zimbabwejskim Zlatanem. W pamiętnym sezonie 2008/09 po koronę króla strzelców Ekstraklasy sięgnął razem z Pawłem Brożkiem z Wisły Kraków. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/p5sPJGmzwqA" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Sławomir Jakubowski
To jedyny król strzelców Ekstraklasy, który zrobił światową karierę i który zarabia obecnie tyle, ile mógłby wynosić budżet topowego polskiego klubu (20 mln euro na rok). W ostatnim sezonie w barwach Lecha Poznań zdobył mistrzostwo, Superpuchar, a indywidualnie właśnie tytuł dla najlepszej strzelby; o cztery trafienia wyprzedził Ilijana Micanskiego, o siedem Tomasza Frankowskiego. W Bundeslidze dwa razy został najlepszym snajperem; raz w Borussii Dortmund, raz w Bayernie Monachium. W rekordowych dla siebie sezonach zdobył po 30 bramek. Wciąż się w tym aspekcie "rozwija" – ten rok już jest dla niego najlepszy, ponieważ trafił do siatki 50 razy (Bayern + reprezentacja Polski). Czy na koniec kariery ujrzymy go raz jeszcze w Polsce? To chyba mało prawdopodobne... <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/HCIsI9x_CUQ" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. AFP/East News
"Franek łowca bramek" nie gra zawodowo w piłkę od połowy 2013 roku. Nie nudzi się – jest aktywnym "emerytem". Poświęcił się rodzinie, poszedł na studia, ale także nie zerwał z piłką; założył akademię AP21, jest stałym bywalcem na meczach Jagiellonii Białystok i gości jako ekspert w studio TVP. W Ekstraklasie był cztery razy najlepszym strzelcem. Po raz ostatni sześć lat temu, gdy wyprzedził w wyścigu Andrzeja Niedzielana, Abdou Razacka Traore czy Artjomsa Rudnevsa. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/oIdwpUalGtI" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Konrad Karkowski
Przy Bułgarskiej w Poznaniu wspominają go równie ciepło jak Roberta Lewandowskiego. Nie tylko za hat-tricka z Juventusem czy 33 gole strzelone w dwóch sezonach, ale również za to, jakim pozostał człowiekiem; ciepłym, serdecznym i sentymentalnym. Niedawno gruchnęła smutna wiadomość, że jako 29-latek postanowił zakończyć karierę. Uczynił to dla chorej żony, która wymaga codziennej opieki. Razem z nią nagrał filmik, w którym oddzielnie podziękował Lechowi i jego fanom. W Niemczech grał przez pięć lat. Był zawodnikiem i HSV Hamburg i FC Koeln. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/yVmfbFCVqJw" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Wymyślono go w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Został wyciągnięty z rezerw praskiej Viktorii Żiżkov. W trzecim sezonie u "Górali" został najlepszą strzelbą Ekstraklasy. Wynik oczywiście nie był specjalnie imponujący, ale Słowak i tak przeszedł do historii. To był jego paszport do Belgii – po udanym sezonie został bowiem graczem Waasland-Beveren. Wrócił szybko, lecz nie wykręcił już takiego wyniku jak wcześniej. W lipcu powrócił do ojczyzny. Reprezentuje barwy Iskry Borcice występującej na trzecim poziomie rozgrywkowym. Jego drużyna jest liderem, a on strzela niemal w każdym spotkaniu. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/7UoipT1w0R0" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Bartek Syta
Po zdobyciu korony jego kariera trochę się załamała. Przeszedł do włoskiego Carpi, ale zagrał w nim ledwie trzy spotkania i nie zdobył ani jednej bramki. Swoje miejsce na ziemi na szczęście odnalazł szybko; to duńskie Broendby. Z tego klubu jest regularnie powoływany do reprezentacji Polski. Wykręcił niezłe liczby jak na cztery rundy; strzelił 27 goli i zanotował 14 asyst. Co więcej, niecelnym uderzeniem w trybuny... pomógł pewnemu kibicowski, który po tym ciosie udał się na badania, a ten wykazały raka mózgu na etapie możliwym do całkowitego wyleczenia. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Z0egLE6YZcE" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Bartek Syta / Polska Press
Węgier wręcz podręcznikowo zbudował swoją karierę. Gdzie się nie pojawił, tam został najlepszą strzelbą! Zaczął na Węgrzech, kontynuował w Polsce, a obecnie to samo udaje mu się robić w Stanach Zjednoczonych. Dla Legii Warszawa nastrzelał aż 40 goli w 56 ligowych występach. W pierwszym sezonie dla Chicago Fire było równie imponująco; trafił 24 razy w 34 meczach. Dał godnie zarobić (około 3 mln euro), a teraz sam zarabia jak gwiazda; w MLS ma szesnasty najwyższy kontrakt (1,9 mln dolarów za sezon). <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/bLvvMIF8qVI" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. AFP/East News
Obok Pawła Brożka to jedyny z wymienionych napastników, który wciąż gra w Ekstraklasie. Być może w trzecim kolejnym klubie uda mu się sięgnąć po koronę króla strzelców. Goni Igora Angulo z Górnika Zabrze, który po 16. kolejkach ma o sześć goli więcej. Wiele kibiców poznańskiego Lecha nie potrafi odżałować, że został wypuszczony do Śląska Wrocław. <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/ZuFuP-h1XFM" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
1 / 11