Aleksander Ślęzak z ŁKS Łódź dla Ekstraklasa.net: Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem
Łódzki Klub Sportowy po raz kolejny tej wiosny dopisał do swojego konta punkty, po raz drugi komplet, tym razem na wyjeździe. Pomimo nieprzychylnej większości widowni i sędziego, dzięki bramce zdobytej przez Aleksandra Ślęzaka, podopieczni Wojciecha Robaszka odnieśli zwycięstwo z Pogonią w Zduńskiej Woli. Ze strzelcem jedynego gola porozmawialiśmy krótko między innymi o niewykorzystanych sytuacjach, kibicach i arbitrach.
fot. Jareczek
Jak zawsze na początek zapytam cię o ocenę sobotniego spotkania.
W moim odczuciu był to mecz najcięższy ze wszystkich. Rywal postawił nam wysoko poprzeczkę, ale w rezultacie wróciliśmy z trzema punktami do Łodzi.
Nie do końca możecie chyba być z niego zadowoleni. Tyle okazji dzisiaj zmarnowaliście nie ze względu na postawę rywala, ale własne niedociągnięcia...
Tak, zdecydowanie, zgadzam się z tym. Mieliśmy sporo dogodnych sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Wiadomo, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy i będziemy nad nimi pracować.
Wyniki jak na razie układają się korzystnie, wydaje się jednak, że wasza gra wygląda gorzej niż w rundzie jesiennej. Przed przerwą radziliście sobie dużo lepiej.
Nikt nie mówił, że w każdym meczu będzie łatwo. Druga część sezonu zawsze jest trudniejsza. Po pierwszej rundzie przeciwnicy zdają sobie sprawę, jaką piłkę chcemy grać i dążą do tego, aby nam to utrudnić. Dajemy z siebie jak najwięcej i zmierzamy do celu.
Mimo wszystko widać dość dziwne zmiany w waszym ustawieniu już w trakcie meczu, coraz częściej obrońcy pojawiają się w polu karnym rywala przy równoczesnym wycofaniu się napastników.
Przebieg meczu potrafi być zaskakujący, o tym jak toczy się nasza gra decyduje wiele czynników nie tylko ustawienie.
Kibice gospodarzy swoim zachowaniem z pewnością nie ułatwili Wam skupienia się na grze...
Tak, w szczególności jeżeli słyszy się wyzwiska w stronę zawodników, a, co najgorsze, trenera. Krew się wtedy gotuje, ale trzeba skupić się na grze i pokazać swoje umiejętności.
Takie zaczepki miały na was duży wpływ?
Czasami nie da się ich po prostu nie słyszeć, ale nie dekoncentrują nas, jesteśmy na boisku po to aby grać.
No i sędzia też nie był wam za bardzo przychylny.
Racja, ale i tak nic z tego co wymieniłaś nie przeszkodziło nam w wygranej. Zdajemy sobie z tego sprawę, że prawie żaden sędzia nie będzie nam przychylny.
No właśnie, już Adrian Filipiak narzekał na postawę arbitrów i zastanawiam się czym może to być spowodowane?
Myślę że przerasta ich cała atmosfera na stadionie, a możliwe ze niektórzy po prostu nie sympatyzują z ŁKS-em.
Przed wami kolejne spotkanie, znowu przed własną publicznością i po raz kolejny z rywalem, który wydaje się nie ma najmniejszych szans wam zagrozić. Start Brzeziny plasuje się na przedostatniej pozycji w tabeli...
Miejsce Start Brzeziny w tabeli nie oznacza, że go zlekceważymy. Każdy mecz jest dla nas ważny.
Czytaj także: Zduńska Wola nie dała rady. Komplet punktów jedzie z ŁKS-em do Łodzi! [RELACJA]