menu

Santeri Hostikka z pierwszym golem dla Pogoni Szczecin [ZDJĘCIA]

12 stycznia 2019, 14:05 | Jakub Lisowski

Wewnętrzna gierka piłkarzy Pogoni Szczecin w Kamieniu Pomorskim zakończyła obóz Portowców w Pogorzelicy.

Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin w Kamieniu Pomorskim.
fot. Jakub Lisowski
1 / 21

Za Pogonią pierwszy tydzień przygotowań. Drużyna cztery dni spędziła w Pogorzelicy na zgrupowaniu (sporo pracy nad przygotowaniem fizycznym), ma za sobą też testy wydolnościowo-szybkościowe. Zwieńczeniem tego etapu była wewnętrzna gierka w Kamieniu na sztucznej murawie. Wybór miasta nie był przypadkowy – w nadmorskiej okolicy nie ma lepszej płyty.

W spotkaniu nie zagrali Sebastian Walukiewicz (angina), Jakub Bursztyn (w piątek opuścił obóz ze względu na infekcję górnych dróg oddechowych) i Soufian Benyamina (kłopoty z piętą). Wszyscy mają być zdrowi do wtorku, gdy zespół wyleci na zgrupowanie do Turcji. Oczywiście zabrakło też: Adama Frączczaka, Stanisława Wawrzynowicza, Davida Niepsuja, Tomasza Hołoty, Marcela Wędrychowskiego, których przez kontuzje nie było w Pogorzelicy i którzy do Turcji nie polecą.

Trener Kosta Runjaic miał możliwość sprawdzenia swoich zawodników. Siła ekip była wyrównana, a po raz pierwszy zobaczyliśmy na boisku nowych graczy w Pogoni: Jakuba Bartkowskiego, Jina Izumisawę oraz Santeriego Hostikkę. Z zespołem był też – rozgrzewał się – Michał Żyro, ale po problemach zdrowotnych z jesieni jest spokojnie wprowadzany do treningów i gry. Zagrali za to Lasza Dwali i Spas Delew, którzy sumiennie pracują, ale wciąż pojawiają się spekulacje, że odejdą z klubu. Na takie ruchy transferowe mają czas do wtorku.

Spotkanie lepiej rozpoczęli „srebrni”, ale gola po kontrze zdobyli „granatowi”. Kontrę po rzucie rożnym zainicjował Adrian Benedyczak i on też po kilkunastu sekundach ją sfinalizował. Wcześniej to przeciwnicy mieli 3 okazje do zdobycia gola, ale np. Adam Buksa nie chciał skrzywdzić Łukasza Załuski.

Wyrównał Iker Guarrotxena, który przelobował Załuskę. Hiszpan zdecydował się strzelać z 30 m i publiczność brawami doceniła te osiągnięcie.

Radość „srebrnych” nie trwała długo, bo tuż przed przerwą Ricardo Nunes strzelał z narożnika pola karnego, pech Łukasza Budziłka i piłka wpadła do siatki.

Po zmianie stron mecz prowadzony był głównie w środkowej strefie, sytuacji bramkowych było mniej, ale jedną z nich wykorzystań fiński skrzydłowy. Bez wątpienia pomoże mu to w dobrym wejściu do zespołu, budowie swojej pozycji.

Niedziela i poniedziałek dla piłkarzy wolna. We wtorek rano zbiórka w klubie i wylot do Belek.

Pogoń srebrna – Pogoń granatowa 2:2 (1:2)
Bramki: Guarrotxena, Hostikka – Benedyczak, Nunes.
Srebrni: Budziłek – Bartkowski, Sadowski, Dwali, Matynia, Kozłowski, Drygas, Kozulj, Guarrotxena, Hostikka, Buksa. Po przerwie zagrali: Żurawski, Żyro, Turski,
Granatowi: Załuska – Stec, Fojut, Malec, Nunes, Delew, Majewski, Podstawski, Kowalczyk, Izumisawa, Benedyczak. Po przerwie zagrali: Grobelny, Smoliński, Kitano.


Polecamy