menu

Pogoń - Vitesse 2:1. Portowcy mogli przećwiczyć atak pozycyjny

12 lipca 2019, 19:00 | Jakub Lisowski

Piłka nożna. Dobre wieści dla kibiców Pogoni Szczecin. Na tydzień przed inauguracją sezonu ekstraklasy Portowcy pokonali silnego przeciwnika w sparingu, choć jako pierwsi stracili bramkę.

Zvonimir Kozulj był najbardziej aktywnym zawodnikiem piątkowego spotkania  w Opalenicy
Zvonimir Kozulj był najbardziej aktywnym zawodnikiem piątkowego spotkania w Opalenicy
fot. Wiola Ufland/pogonszczecin.pl

Vitesse Arnhem szykuje się do nowego sezonu w Opalenicy. Spieszyć się nie muszą, bo pierwszy ligowy mecz rozegrają 3 sierpnia z Ajaksem Amsterdam. We wtorek zagrali towarzysko z Lechem i przegrali 0:2, w piątek ulegli Pogoni 1:2. Dla Portowców był to ostatni sprawdzian formy przed inauguracją sezonu. Ogólnie zespół wypadł dobrze, ale... Holendrzy zawiedli. Nie kwapili się do przejęcia inicjatywy, niemrawo atakowali. Jedynie w destrukcji starali się zachować wysoki poziom. Pogoń miała przewagę, zdecydowanie dłużej była przy piłce, ale nie można powiedzieć, że co chwilę przekładało się to na sytuacje bramkowe.

Vitesse objęło prowadzenie w 8. minucie (pierwszy wpuszczony gol przez Dante Stipicę, choć akurat bramkarz był bez winy). Od tego momentu szczecinianie jeszcze bardziej przycisnęli i w końcu dopięli swego. Dośrodkowanie Ricardzo Nunesa próbował wykorzystać Adam Buksa. Napastnik trącił piłkę, a do siatki wbił ją jeden z defensorów.

Zwycięski gol dla Pogoni wpadł kwadrans przed końcem. Na boisku było już sporo zmienników, gra nie była płynna, ale jedną akcję próbował zakończyć Konrad Kozłowski. 16-latek został powalony na siódmym metrze, a Adam Frączczak pewnie wykorzystał rzut karny.

Zwycięstwo Pogoni jak najbardziej zasłużone. Holendrzy dali Portowcom przećwiczyć atak pozycyjny. Mimo stale padającego deszczu udało się uniknąć kontuzji. Na indywidualne wyróżnienia zasłużyli Zvonimir Kozulj (bardzo aktywny przez cały występ) oraz Srdan Spiridonovic.

Początek sezony za tydzień. Mecz z Legią w niedzielę.


Polecamy