menu

Pogoń Szczecin: z nowych obcokrajowców nikt nie zawiódł. Manias ma kłopot

24 lipca 2019, 13:42 | Jakub Lisowski

Piłkarska ekstraklasa. Latem do Pogoni przyszło aż pięciu obcokrajowców. Trzech z nich zagrało w pierwszym składzie w meczu z Legią Warszawa.

Benedikt Zech
Benedikt Zech
fot. Fot. krystian dobuszyński/polska press

Bramkarz Dante Stipica wypadł najlepiej. Spisywał się bez zarzutu i mocno pomógł drużynie w odniesieniu historycznego zwycięstwa.

Pomagali mu stoperzy - Benedikt Zech oraz Konstantinos Triantafyllopoulos. Obaj starali się pokazać na boisku swoje doświadczenie i ogranie. Może nie byli bezbłędni, ale dali nadzieję, że Pogoń nie będzie już tak dużo tracić bramek, jak to było w poprzednim sezonie.

Ta trójka piłkarzy raczej na pewno zagra w pierwszym składzie w meczu z Arką Gdynia i tak może być, aż do pełni zdrowia i sportowej dyspozycji wróci Mariusz Malec. Obrońca odniósł kontuzję w końcówce poprzedniego sezonu. Miał już wrócić do treningów z zespołem, ale jeszcze nie dostał na to zgody. Sytuacja może się zmienić na dniach. Malec w niedzielę przyjechał do Warszawy i z trybun dopingował kolegów. Jeśli będzie do dyspozycji - trener Kosta Runjaic będzie miał zgryz: kogo wysłać na boisko. Malec wiosną rozwijał się bardzo dobrze.

Z nowych piłkarzy najtrudniejsza jest sytuacja greckiego napastnika Michalisa Maniasa. On nie załapał się nawet do meczowej kadry na Legię. Obiektywnie - jest teraz trzecim napastnikiem w kadrze Pogoni, a Runjaic stawia na ustawienie z jednym, wysuniętym atakującym. Poza konkurencją jest Adam Buksa, który w stolicy pokazał ogromny wigor, zdobył bramkę i zaliczył asystę. Polski napastnik - jeśli zostanie - może mieć sezon, gdy zdobędzie ok. 20 bramek i otrzyma dobre oferty z Europy. Ale czy zostanie? Nawet dyrektor klubu Dariusz Adamczuk mówi, że sprawa jest otwarta, bo są „różne zapytania, ale brakuje ofert”. Zaraz po meczu z Legią pojawiła się informacja, że to portugalska Braga spróbuje wykupić Buksę. Manias by na tym zyskał, był zresztą sprowadzany na wypadek odejścia Adama Buksy. O miejsce w „11” rywalizowałby z Soufianem Benyaminą.

Bliżej gry od Greka jest pewnie piąty z nowych obcokrajowców - Srdan Spiridonovic. Austriak w Warszawie był na rezerwie. Wydawało się, że może wejść za Ikera Guarrotxenę, ale Runjaic postawił na Marcina Listkowskiego, by ten pomógł w utrzymywaniu piłki.


Polecamy