menu

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:0. Trzy punkty i kontuzja Guarrotxeny

10 sierpnia 2019, 17:09 | Jakub Lisowski

Pogoń Szczecin odniosła trzecie zwycięstwo w sezonie, ale nie zdołała wykorzystać okazji i powrócić na pozycję lidera ekstraklasy. Zabrakło jej jednej bramki.

Konstantinos Triantafyllopoulos
Konstantinos Triantafyllopoulos
fot. Daniel Trzepacz/pogonsportnet.pl

Remis w Gliwicach został w Szczecinie przyjęty dość chłodno. Z jednej strony Pogoń po raz pierwszy musiała sobie radzić bez kontuzjowanego kapitana Kamila Drygasa, ale Portowcy zaprezentowali się średnio. Za mało aktywni byli na połowie przeciwnika, za mało stworzyli sytuacji. - Z remisem da się żyć – skwitował trener Kosta Runjaic.

Szkoleniowiec siłą rzeczy musiał na Śląsku sprawdzić nowe ustawienia, ale skoro średnio się sprawdziły, to na mecz z Wisłą został posłany inny skład. Przede wszystkim do ataku powrócił Adam Buksa, a na rezerwę Michalis Manias. Rezerwowym był też Santeri Hostikka, a jego na lewej stronie pomocy zastąpił Iker Guarrotxena. W środku boiska od pierwszej minuty zagrał Marcin Listkowski, który w poprzednich kolejkach wchodził do gry z ławki. Listkowski partnerował Tomasowi Podstawskiemu i Zvonimirowi Kozuljowi, którego uraz w Gliwicach okazał się niegroźny. Jednym słowem – skład wydawał się być optymalny na tę fazę sezonu.
Wisła też musiała dokonać jednej, ważnej zmiany. Wymuszonej, bo Vullnet Basha doznał kontuzji, więc do „11” wrócił Rafał Boguski. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli Jakub Błaszczykowski, Marcin Wasilewski, Chuca (bohater wygranego meczu z Górnikiem Zabrze) czy Aleksander Buksa (brat Adama – napastnika Portowców). To jeszcze dodajmy, że na prawej stronie obrony grał David Niepsuj, który niedawno został pożegnany przez Pogoń. Przygarnął go szybko Maciej Stolarczyk. Trener Wisły będąc dyrektorem sportowym Pogoni ściągał Niepsuje do Szczecina. I dobrze wiedział, że zdrowy defensor to solidny ligowiec (problem w tym, że urazów Niepsuj miał za dużo i stąd został pożegnany w naszym klubie).

Pogoń od początku miała przewagę. Wisła jakby chciała skopiować występ Piasta – schowana, zabezpieczająca tyły, rzadko szukająca okazji na wypad na połowę gospodarzy. Szczecinianie zostali więc zmuszeni, by rozgrywać spokojny atak pozycyjny, wchodzić w dryblingi, szukać skrzydeł. W pierwszych 20 minutach niewiele z przewagi wynikało. Z dystansu niecelnie strzelał Buksa, z pola karnego celnie Jakub Bartkowski. Fani czekali jednak na coś więcej.

W 30. minucie Buksa wbiegł w pole karne, dostał piłkę, minął jednego z obrońców, ale płaski strzał był nieznacznie niecelny. Później Portowcy próbowali jeszcze strzałami z dystansu lub wchodzili w pole karne, ale Michał Buchalik często nie musiał interweniować.

Tuż przed przerwą kolejny cios dla Pogoni. W walce o piłkę cios w głowę otrzymał Iker Guarrotxena. Masażyści szybko pokazali, że konieczna będzie zmiana. Ale Bask postanowił pozostać na boisku. Pograł jeszcze dwie minuty i po kolejnych zawrotach głowy upadł i nikt już nie ryzykował jego zdrowiem. To kolejny zawodnik, który może wypaść z gry z powodu kłopotów zdrowotnych.
Z animuszem Portowcy rozpoczęli II połowę, ale z gry nie mogli zagrozić bramce Buchalika. W 55. minucie otworzyli więc wynik po rzucie rożnym. Celna wrzutka Nunesa i równie celna główka Konstantinosa Triantafyllopoulosa.

Po paru minutach wiślacy powinni wyrównać, ale Rafał Boguski spudłował z kilku metrów. Mecz jednak nabrał kolorów. Wisła atakowała, jej przewaga rosła i bardzo blisko wyrównania był w 78. minucie Jakub Błaszczykowski. Przestrzelił.
Pogoń próbowała kontr. Wchodziła w pole karne, ale zawodnicy podejmowali złe decyzje (najwięcej Hostikka). Były szanse na drugiego gola, który gwarantował pozycję lidera, ale drużyna cierpiała przez brak wykończenia akcji. To tylko utrzymywało gości przy życiu.
Ostatecznie Portowcy wygrali, ale gra nie zachwyciła. Tyle, że mało kto się spodziewał tak pasywnej gry Wisły. Raczej oczekiwano ofensywnie usposobionego przeciwnika, co dałoby podopiecznym Runjaica więcej swobody.

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:0 (0:0)
Bramka: Triantafyllopoulos (55.)
Pogoń: Stipica – Bartkowski Ż, Zech, Triantafyllopoulos, Nunes - Kowalczyk, Podstawski Ż, Listkowski (79. Spiridonovic), Kozulj, Guarrotxena (45. Hostikka) – Buksa (74. Benyamina).
Wisła: Buchalik - Niepsuj, Janicki, Klemenz, Sadlok – Boguski (81. Drzazga), Szot, Savicević Ż, Silva (71. Błaszczykowski), Mak (61. Chuca) - Brożek.
Sędziował Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 3947.


Polecamy