Pierwsze kroki Sebastiana Walukiewicza na włoskiej ziemi
Piłka nożna . Były zawodnik Pogoni Szczecin rozpoczął przygotowania do sezonu z Cagliari Calcio. Za Sebastianem Walukiewiczem nieoficjalny debiut.
fot. Cagliari Calcio Twitter
Włoskie media słyną z produkowania setek, często zbędnych informacji o każdym kroku, słowie, a nawet myśli piłkarzy, którzy są obiektami fascynacji kibiców. Dotyczy to głównie gigantów Juventusu, Napoli, Interu i Milanu, ale nawet AS Roma ma stację radiową, która od rana do wieczora zajmuje się tylko nią. Im dalej na prowincję, tym spokojniej, a taką prowincją z perspektywy bogatej północy Italii jest Cagliari. Nie zmienia to faktu, że od stycznia, kiedy Sebastian Walukiewicz został sprzedany za 4 miliony euro z Pogoni Szczecin do włoskiego klubu, dziennikarze z Sardynii opisywali każdy jego mecz w PKO Ekstraklasie, a już tym bardziej w młodzieżowych mistrzostwach Europy.
W lipcu Walukiewicz pojawił się na stałe w Cagliari i dziennikarze mogą go obserwować z bliska. Polak przygotowuje się do pierwszego sezonu we Włoszech. Losowanie terminarza, które jest w Italii dużym wydarzeniem medialnym, pod koniec tego miesiąca. Na razie wiadomo, że 1. kolejka Serie A będzie w przedostatni weekend sierpnia. Dla klubu z Sardynii to będzie wyjątkowa kampania, ponieważ w przyszłym roku obchodzi 50. rocznicę zdobycia jedynego mistrzostwa Włoch.
Piłkarze Cagliari Calcio są do 27 lipca na zgrupowaniu górskim w Trydencie. W odległości stu kilometrów jest na przykład znane kibicom skoków narciarskich Predazzo. Zawodnicy z Sardynii dojechali na miejsce autokarem z Mediolanu, byli witani szampanem przez burmistrza. W kadrze na obóz jest 14 Włochów, a Walukiewicz jest jednym z 13 obcokrajowców. Proporcje w zespole są więc podobne do tych w obecnej Pogoni.
Walukiewicz był w podstawowym składzie na pierwszą gierkę kontrolną Cagliari. Sparing to byłoby za duże słowo, ponieważ drużyna z elity zdemolowała 15:1 reprezentację regionu. Pytanie brzmi, czy Polak maczał palce przy straconym golu. Nie. Przeciwnikowi wyszedł strzał, którego prędko nie powtórzy, w okienko z 30 metrów.
- Intryguje mnie ten piłkarz - powiedział trener Rolando Maran o Walukiewiczu już po tym, jak zaczął go prowadzić. Na razie szkoleniowiec ma tłok na środku obrony. Przybył Polak, nikt nie odszedł, więc gazeta L’Unione Sarda zdążyła ogłosić kłopot bogactwa. Okienko transferowe jest otwarte dopiero od początku lipca i jeszcze dużo wydarzy się, również ostatniego dnia. Cagliari sprzedało Nicolo Barellę do Interu za 37 milionów euro, z których 12 milionów euro dostanie już latem. Teraz powinno ruszyć na zakupy, ale za kolejnym konkurentem dla Walukiewicza się na razie nie rozgląda.
Walukiewicz podpisał kontrakt do 2023 roku, ale chce zacząć podbój włoskich boisk już w najbliższym sezonie.
- Wiem, że gra w tym kraju to wspaniałe i wymagające wyzwanie dla obrońców - mówi Walukiewicz. - Interesowały się mną kluby z Anglii i z Niemiec, ale zawsze skupiałem się na Włoszech. Chcę się tu nauczyć jak najwięcej, dużo już obserwowałem. Zauważyłem, że w moim zespole wszyscy środkowi obrońcy mieli możliwość grania w poprzednim sezonie i to dobrze rokuje.
W dalszej części okresu przygotowań Cagliari zagra między innymi z Chievo Werona, czyli z klubem, którego napastnikiem jest nadal Mariusz Stępiński i który chciał kupić Walukiewicza pół roku przed Sardyńczykami. Ponadto z Leeds United, którego pomocnikiem jest Mateusz Klich, a także z Freiburgiem i z Fenerbahce Stambuł. Przypomnijmy, że w październiku Cagliari zagra towarzysko z Pogonią.