Ostatni test Pogoni Szczecin. Co odkryje Kosta Runjaic?
Dziś ostatni sprawdzian Pogoni Szczecin przed startem ekstraklasy. Portowcy zagrają w Opalenicy sparing z mocnym zespołem z Holandii – Vitesse Arnhem.
fot. Wiola Ufland/pogonszczecin.pl
- Chcemy kontynuować serię bez porażki w sparingach, więc po to pojedziemy do Opalenicy. Możliwe, że trenerzy wystawią już skład bardzo zbliżony do tego, który wyjdzie na boisko w Warszawie – mówi Kamil Drygas, pomocnik Pogoni.
Podczas letnich przygotowań Pogoń ogrywała polskie zespoły (m.in. 4:1 Arkę Gdynia) oraz remisowała z przeciwnikami z Europy (1:1 z greckim Olympiakosem Pireus oraz 2:2 z izraelskim Hapoelem Beer Szewa). W piątek może poprawić swój dorobek, choć nie jest to najważniejsze. Podstawa – nie odnieść kontuzji i sprawdzić różne warianty taktyczne. Będzie to też okazja dla trenerów na rozstrzygnięci ostatnich wątpliwości personalnych. Po meczu z Vitesse pozostanie już tylko tydzień przygotowań do meczu z Legią w stolicy.
- To ostatni sprawdzian przed ligą, ale przygotowania traktujemy jako całość. Teraz wkraczamy w ostatnią fazę. O meczu z Legią myślimy już od dłuższego czasu, więc to nie tak, że sparing z Vitesse będzie pierwszym, w którym będziemy pod tym kątem pracować. Ten mecz da nam jeszcze pełniejszy obraz zespołu – uważa Robert Kolendowicz, asystent Kosty Runjaica. - Jesteśmy zadowoleni z okresu przygotowawczego. Wykonaliśmy zaplanowaną pracę. Były też kontuzje, ale tego nie da się uniknąć, w takim okresie zawsze się one pojawiają. Staramy się minimalizować ryzyko.
Vitesse w ostatnim sezonie zajęło 5. miejsce w lidze. Walczyło w play-offach o prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy. W I rundzie wygrało z FC Groningen, a w decydującym dwumeczu było słabsze od FC Utrecht (1:1 i 0:2). To jednak silny zespół. Trenerem jest Leonid Słucki, który kilka lat temu walczył z CSKA Moskwa w Lidze Mistrzów, był selekcjonerem Rosji, a krótko też był trenerem Kamila Grosickiego w Hull. Od ponad roku pracuje w VA (właścicielem klubu jest Rosjanin). Zespół wyceniany jest na prawie 28 mln euro, a najdrożsi są: Bryan Linssen i Wiaczesław Karawiew – po 3 mln.
Drużyna do nowego sezonu w Holandii (ruszy 3 sierpnia) szykuje się w Polsce. We wtorek w Opalenicy Holendrzy przegrali 0:2 z Lechem Poznań. Wiadomo, że mają „ciężkie nogi”. Z Portowcami jest trochę lepiej, ale jeszcze nie idealnie. Ta najlepsza forma ma przyjść przed spotkaniem z Legią. Teraz część zawodników nadrabia zaległości treningowe i biega indywidualnie (Michalis Manias, Srdan Spiridonovic), a dwójka środkowych obrońców - Mariusz Malec i Konstantinos Triantafyllopoulos - jeszcze nie powróciła do zajęć z zespołem.
Spotkanie w Opalenicy rozpocznie się o godz. 16.30.