Mecz wygrany, ale z dawką znaków ostrzegawczych dla Pogoni
Pogoń Szczecin odniosła czwarte zwycięstwo na obozie w Belek. Szkoda, że nie doszło do planowanego sparingu z Zorią Ługańsk, bo Ukraińcy lepiej przeegzaminowaliby formę Portowców.
fot. Pogoń Szczecin Twitter
Pogoń przystąpiła do spotkania z kazachskim FC Aktobe w ustawieniu, które zapewniło drużynie zwycięstwo nad Lechią w Gdańsku 3:1. Trener Kosta Runjaic nie ma wielkiego pola manewru (nawet gdy wszystkich zawodników ma zdrowych), ale fakt, że postawił na „starych” Portowców był zastanawiający. Sprowadzeni zimą piłkarze zasiedli tym razem na ławce rezerwowych. Nie musi tak być za dwa tygodnie w meczu z Sandecją Nowy Sącz, ale może też być to znak, że szkoleniowiec uznał, że nie są wzmocnieniem drużyny, a koniecznym uzupełnieniem. Łukasz Budziłek, Adam Buksa i Dawid Błanik mają jeszcze trochę czasu, by przekonać do siebie trenera.
- Na pewno nam pomogą. Może nie od razu, ale poczekamy trochę dłużej na to – mówił przed wylotem do Turcji Runjaic, gdy był proszony o ocenę zimowych transferów.
Kadry Pogoń jeszcze nie zamknęła, jest jeszcze trochę czasu, by poszukać wzmocnień. Przebieg spotkania z Aktobe potwierdził, że warto byłoby wykonać pewne ruchy w tym kierunku.
Pogoń w pierwszej połowie miała przygniatającą przewagę. Kazachowie sporadycznie wychodzili z własnej połowy, a gdy już zagrozili bramce Łukasza Załuski, to stało się to po fatalnym błędzie Laszy Dwaliego. Stoper Pogoni w 33. minucie dograł piłkę do przeciwnika przed swoim polem karnym. Sytuacja była niegroźna i nie wiadomo, czy to było złe podanie, czy zły drybling. Rywale doszli do strzału, piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Po nim była jeszcze niecelna główka. To była jedyna ciekawsza akcja Aktobe.
Na boisku panowała Pogoń. Już w 7. minucie prowadziła. Łukasz Zwoliński zmusił bramkarza do błędu, piłkę na 16. m przejął Kamil Drygas. Wydawało się, że powinien uderzać z pierwszej, ale piłkę przejął, minął obrońcę i trafił do siatki. Jeszcze ładniejszego gola pomocnik zdobył w 40. minucie. Po dośrodkowaniu Ricardo Nunesa – trafił z przewrotki.
Były i inne okazje, ale np. Łukasz Zwoliński nie wykorzystał dwóch świetnych okazji. Skuteczność napastnika i postawa Dwaliego to było takie przypomnienie jesieni, więc w przerwie obaj zostali zmienieni.
Po zmianie stron Aktobe zagrało lepiej, zdobyło kontaktowego gola po rzucie karnym (zagranie ręką), ale Pogoń potrafiła błyskawicznie i solidnie odpowiedzieć.
To był ostatni sprawdzian Portowców w Turcji. W piątek ostatnie treningi, wielkie pakowanie, a w sobotę powrót do domów.
Pogoń Szczecin – FC Aktobe 4:1 (2:0)
Bramki dla Pogoni: Drygas 2 (7. i 40.), Delew (61.), Kort (82.).
Pogoń: Załuska (61. Budziłek) – Rapa (61. Niepsuj), Fojut (70. Walukiewicz), Dwali (46. Rudol), Nunes (61. Matynia) – Frączczak (70. Kowalczyk), Drygas (46. Hołota), Murawski (46. Kort), Piotrowski (61. Błanik), Delew (70. Listkowski) – Zwoliński (46. Buksa – 77. Benedyczak).
Zimowe transfery kadrowiczów wiążą się z ogromnym ryzykiem