Kosta Runjaic: Przeszczęśliwi ze zwycięstwa po szalonym meczu
Opinie trenerów po meczu Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin (2:3)
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kosta Runjaic, Pogoń
Jesteśmy przeszczęśliwi ze zwycięstwa po szalonym meczu, w którym działo się naprawdę wiele. W I połowie grało nam się naprawdę trudno, ale teraz mamy fantastyczny koniec wspaniałego tygodnia. To był bardzo wyczerpujący tydzień, który kosztował nas dużo mocy i zaangażowania.
W ostatnich dniach szczególnie nasza linia defensywy i bramkarz dokonywali olbrzymich rzeczy. Mecz z Jagiellonią rozpoczęliśmy dobrze, ale później sprawy potoczyły się tak, że przyszło załamanie. W II połowie można było spodziewać się wszystkiego, ale nie naszego zwycięstwa. Natomiast udało się wygrać i jesteśmy teraz dumni z naszego zespołu, bardzo przeżywamy te wygrane.
Z drugiej strony nie należało się spodziewać, że przyjedziemy tu i w łatwy sposób ogramy Jagiellonię. I oczywiście tak nie było.
Bardzo cieszę się z gola Adama Frączaka. Wszyscy, którzy znają jego historię wiedzą, że ubiegły rok był dla niego bardzo trudny. On nie jest tylko naszym boiskowym przywódca, on całym sobą jest prawdziwym Portowcem. Myślę, że on cieszy się dzisiaj najbardziej.
Mamy czas na radość w drodze powrotnej i na pewno wykorzystamy to. A od jutra będziemy przygotowywać się już do kolejnego meczu z Rakowem, a następnie czeka nas przerwa na kadrę.
Ireneusz Mamrot, Jagiellonia
Z przebiegu gry nie mieliśmy prawa zremisować tego meczu. Do przerwy tylko my stwarzaliśmy sytuacje. Zaraz po przerwie również mieliśmy dwie okazje bramkowe. Przynajmniej jedną z nich powinniśmy zamienić na gola. Faktem jest, że po przerwie wyszliśmy bardzo wysoko i stwarzaliśmy zagrożenie.
Kluczowy moment był wtedy, gdy Pogoń strzeliła bramkę po rykoszecie. Chwilę później miała rzut karny, również w sytuacji, gdy nie było dużego zagrożenia. Pogoń wróciła do gry, gdy nie stwarzała zagrożenia.
W końcówce było dużo kontrowersji, spalone. Nie widziałem jeszcze powtórek, nie chcę oceniać. Szkoda, że nie strzeliliśmy wcześniej na 2:3, bo byłoby więcej czasu, by spróbować wyrównać.
Nie mogę mieć pretensji do zespołu o zaangażowanie, bardziej o skuteczność. Mieliśmy wiele sytuacji i powinniśmy je wykorzystać.