Kosta Runjaic pierwsze zwycięstwo w Szczecinie odniósł z Arką
1:0 - to wynik spotkania Pogoni z Arką z grudnia 2017 r. To był pierwszy sukces Kosty Runjaica na Twardowskiego. Minęło niespełna dwa lata, a kadra zespołu Pogoni Szczecin mocno się zmieniła.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
W połowie listopada 2017 działacze Pogoni zatrudnili Kostę Runjaica na stanowisku trenera. Mieli już dość porażek pod skrzydłami Macieja Skorży. Niemiecki szkoleniowiec w pierwszych czterech spotkaniach nie zdołał odnieść zwycięstwa i dopiero za piątym podejściem udało się w Gdańsku (3:1 z Lechią).
Na koniec tamtej jesieni Pogoń podejmowała Arkę. Wygrana była na wagę złota, na wagę nadziei, że wiosną uda się uratować przed spadkiem. 16 grudnia 3587 kibiców zobaczyło wyrównane i zacięte spotkanie. Pogoń wygrała 1:0 po golu Adama Frączczaka (asysta Huberta Matyni). Frączczak, Matynia i grający wtedy w pierwszym składzie Kamil Drygas oraz Marcin Listkowski do dziś są zawodnikami Pogoni (Listkowski był jednak na rok wypożyczony do Rakowa i wrócił tego lata). Pozostali zawodnicy odeszli. To najlepiej obrazuje, jak mocną przemianę przeszła Pogoń w niespełna dwa lata.
Rafał Murawski zakończył karierę, Dawid Kort, Jakub Piotrowski, Łukasz Zwoliński i Lasza Dwali grają teraz w klubach - odpowiednio: Grecji, Belgii, Chorwacji i Węgier (Kort najmniej ma minut na koncie). Łukasz Załuska związał się tego lata z pierwszoligową Miedzią Legnica, a Sebastian Rudol z drugoligowym Widzewem Łódź. W ekstraklasie pozostali Cornel Rapa (podstawowy prawy obrońca Cracovii) i Jarosław Fojut (tego lata trafił do Wisły Płock, ale jeszcze nie zadebiutował w nowym zespole). A Spas Delew wrócił do Bułgarii i wciąż szuka sobie nowego klubu.
A z czwórki piłkarzy, którzy wciąż reprezentują Pogoń, to dziś z Arką na pewno zobaczymy Drygasa. Na kontuzji Ikera Guarrotxeny może skorzystać Listkowski, a Matynia z Frączczakiem raczej będą rezerwowymi.