menu

Kosta Runjaic: Cierpimy dziś podobnie jak nasi kibice

20 grudnia 2019, 20:55 | Jakub Lisowski

Opinie trenerów po meczu Pogoń Szczecin – Korona Kielce (0:1).

Kosta Runjaic - trener Pogoni Szczecin.
Kosta Runjaic - trener Pogoni Szczecin.
fot. Sebastian Wołosz

Mirosław Smyła, Korona
Miły prezent na święta i tę podróż, która przed nami. Uśmiechu nie zabraknie. Wielu zawodników szybko wyjedzie w rodzinne strony, wielu ma przed sobą długie podróże. Tym lepiej, że pożegnamy się w tak dobrych nastrojach.

Duży respekt dla zespołu za umiejętność walki, nie poddawania się, zaangażowanie do końca i trzymanie koncentracji. Żartujemy, że będziemy zaczynali w „10”, bo wtedy strzelamy bramki i wygrywamy. Przed tygodniem było podobnie – więc chyba to nie jest przypadek. Jeśli raz jeszcze się to powtórzy to chyba będzie mówić o stylu Korony. Ale powoli – pracujemy, by klub rósł w siłę.

Szacunek dla piłkarzy, szacunek dla trenerów i medyków, którzy stawiają naszych zawodników na nogi, a problemów kadrowych nam nie brakuje.

Czerwona kartka ewidentna. Mieliśmy obawy przed wyjściem na II połowę, bo przecież Pogoń potrafi ładnie podejść do sytuacji, ale my mieliśmy Pucko, który z przodu robił różnicę. A podświadomie czułem, że nic nam nie grozi grając w osłabieniu.

Kosta Runjaic, Pogoń
Milej się siedzi na konferencjach po zwycięstwach. Nikt z Was i na murawie nie oczekiwał takiego wyniku. Przegraliśmy, staraliśmy się i zrobiliśmy wszystko, by inaczej się to skończyło. Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy, a Korona robiła wszystko, by obronić się. Minuty płynęły szybko i przegraliśmy.

Emocji jest teraz sporo negatywnych, ale nie zapominajmy, że w całym sezonie dużo uzyskaliśmy. Okres mojej pracy jest udany. Zimą będziemy na 3. miejscu, a latem chyba niewielu takiego wyniku oczekiwało. Z reguły jestem zadowolony z chłopaków, pracują ciężko, ale wielu z nich jest w fazie rozwojowej. Przez 2 lata sporo się tu zmieniło na lepsze. Graliśmy bardzo dobrze, wygrywaliśmy, były fajne wyniki i sporo dobrych emocji. Ale takich spotkań jak z Koroną czy Wisłą Kraków nie uniknęliśmy. Były też transfery, które przyniosły sporo dla klubu, ogólnie tych zmian było dużo, a przecież potrzeba 2-3 sezonów, by zespół się dobrze zgrał. My takiego czasu nie mamy.

Musimy odpocząć, wyciągnąć wnioski, podjąć odpowiednie decyzje. Jak ktoś myślał, że cały czas będziemy szli do przodu, to może być zaskoczony, bo rzeczywistość jest inna. Nie ma na to wpływu nawet kiepski finisz tej jesieni. Powiedziałem chłopakom, że muszą odpocząć i muszą wrócić z nową siłą. Wszystkim życzę Wesołych Świąt, szczególnie dziękuję naszym kibicom. Wiem, że dziś cierpią jak my. Czuliśmy energię, którą nam dają i zapewniam, że wrócimy silniejsi.

Manias to nie Buksa, a Buksa to nie Manias. Nie porównujmy tych zawodników. Musimy dać trochę czasu Maniasowi. Latem do nas dołączył, nie trenował wtedy na pełnych obrotach. Ale miał odejść Buksa, więc Manias był potrzebny. Adam został, grał bardzo dobrze i Manias nie mógł przebić się do składu. Grał mało, a napastnik potrzebuje tych minut. To inny typ zawodnika. Ma doświadczenie, warunki, by stać się bardzo dobrym napastnikiem naszego zespołu, choć dziś widzieliśmy, że Buksy brakowało. Zwracałem uwagę, że transfer mógł zostać przeprowadzony po meczu z Koroną. Buksa ma sporo jakości, ale nie zawsze trafiał do siatki. Ten sukces z jesieni to również wyzwania dla nas. Musimy zrobić wszystko, by być gotowi na takie sytuacje, jak odejście Buksy.

Zespół powróci do treningów według planu – 6 stycznia. 6-7 stycznia odbędą się testy medyczne, a 8 stycznia pierwsza jednostka treningowa.

Zmiany kadrowe – będziemy rozmawiać w klubie i jasno przedstawię swoje sytuację. Ja jestem odpowiedzialny za robotę.

Istnieje możliwość, że Zvonimir Kozulj odejdzie. Ma tak skonstruowany kontrakt i jak pojawi się odpowiednia oferta – będzie mógł odejść. Na pewne tematy rozmawiamy jedynie wewnątrz klubu.


Polecamy