menu

Kosta Runjaic: Chwalę zespół Pogoni za ducha walki

10 sierpnia 2019, 17:46 | Jakub Lisowski

Opinie trenerów po meczu Pogoń Szczecin – Wisła Kraków (1:0)

Szczecin 29 07 2019
mecz pilki noznej pko ekstraklasy pogon szczecin granatowo bordowe stroje kontra arka gdynia stroje zolto niebieskie
na zdjeciu trener pogoni kosta runjaic
fot. andrzej szkocki / polska press
Szczecin 29 07 2019 mecz pilki noznej pko ekstraklasy pogon szczecin granatowo bordowe stroje kontra arka gdynia stroje zolto niebieskie na zdjeciu trener pogoni kosta runjaic fot. andrzej szkocki / polska press
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

Maciej Stolarczyk, Wisła

Pozostaje wyjechać ze Szczecina bez zdobyczy punktowej. Mogę tylko pogratulować wyniku Pogoni. W I połowie nie mogliśmy wyjść spod presingu Pogoni i ta gra nam się nie układała. Mieliśmy swoje problemy.

Mieliśmy swoje okazje, ale brakowało kropki nad „i”. To jednak za mało. Pogoń była lepsza, otworzyła wynik i mogła wyżej wygrać, co jednak było efektem tego, że my się otworzyliśmy. Musimy poprawić naszą skuteczność przed kolejnymi spotkaniami.
Kuba Błaszczykowski jest zdrowy. Nie podjęliśmy ryzyka wstawiając go do gry w II połowie.

Kosta Runjaic, Pogoń

Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Wisła była nieprzyjemnym przeciwnikiem. W I połowie byli skoncentrowani tylko na obronie, co nie ułatwiło nam sprawy. Myślę, że my poprawiliśmy się w porównaniu z ostatnim meczem, ale brakowało bramki. Wielu myśli, że to prosta sprawa, ale jak przeciwnik ustawia się bardzo nisko to trudno o szanse. Przy stanie 1:0 mecz był ciekawszy, Wisła ryzykowała, a miała kim atakować. Z pewnością miała szanse i my też je mieliśmy. Brakowało skuteczności.

Chwalę swój zespół za ducha walki, zaangażowanie wszystkich. Po 4 meczach straciliśmy jedną bramkę. Obroniliśmy nasz plac budowy.

Jestem 2 lata prawie w Pogoni. Myślę, że wszyscy powinni być wrażliwi w kwestii budowy stadionu. Ciężko gra się dla tylko jednej trybuny. W trudnych fazach liczymy na mocniejsze wsparcie. Słyszałem gwizdy po strzale Hostikki. Zabolało mnie to. Piłkarze pewnie też to tak odbierają. Chwalę jednak fanów za doping do końca. Staramy się – wszyscy – grać jak najlepiej potrafimy. Kiedy mamy tylko jedną część stadionu – wykorzystujmy to maksymalnie. Walczymy razem. I tak będzie przez 2-3 lata.
Kwestia Ikera źle wypadała w telewizji. Była to nerwowa sytuacja. Pierwszy sygnał był taki, by opuścił boisko, później była zmiana decyzji. W końcu lekarz dał znać, że lepsza będzie zmiana. Ale Iker to piłkarz-walczak, podszedł emocjonalnie i chciałem go zatrzymać w przerwie w szatni.


Polecamy