menu

Kosta Runjaic: Byliśmy równorzędnym przeciwnikiem, ale mieliśmy więcej szczęścia

20 kwietnia 2019, 20:39 | Jakub Lisowski

Opinie trenerów po meczu Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin (2:3)

Trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic
Trener Pogoni Szczecin Kosta Runjaic
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

Kosta Runjaic, Pogoń

Jestem bardzo szczęśliwy z postawy mojego zespołu. Gratuluję zawodnikom, bo pokazali świetną dyspozycję. Długimi fazami pokazywaliśmy bardzo dobrą piłkę, dużo walki i serca. Graliśmy dzisiaj przeciwko drużynie, która w ostatnich tygodniach pokazuje świetną formę, należy do najlepszych. Musieliśmy zaprezentować 100 procent naszych możliwości. W końcówce drugiej połowy Zagłębie pokazało swoje doświadczenie i musieliśmy do ostatniej akcji dobrze bronić.

Jeżeli przeanalizujemy obie połowy, to myślę, że byliśmy równorzędnymi rywalami, choć ostatecznie to my mieliśmy więcej szczęścia.

Wszystkie pozostałe sześć meczów będzie dla nas ciężkie, wciąż musimy się dużo uczyć i rozwijać. W Lubinie znów zbyt łatwo traciliśmy bramki, musimy dużo nad tym pracować, m.in. nad sytuacjami "1 na 1". Umieliśmy jednak dwa razy wrócić do gry po tym jak przegrywaliśmy. Walczyliśmy i potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Przed nami święta, chcemy je spędzić spokojnie. Zregenerujemy się i czekać nas będą dwa trudne mecze na własnym stadionie. Musimy tam pokazać przynajmniej tak samo dobrą dyspozycję jak w Lubinie, a w niektórych momentach będziemy musieli dać z siebie jeszcze więcej. Życzę wszystkich spokojnych i dobrych świąt.

Ben van Dael, Zagłębie

Jestem zawiedziony. Pierwsze 10 minut spotkania to najlepszy moment w naszym wykonaniu odkąd tu pracuję. Później, po naszym indywidualnym błędzie straciliśmy bramkę i kontrolę nad meczem. Po tej bramce przegrywaliśmy wszystkie pojedynki indywidualne, nie zbieraliśmy drugich piłek, a między formacjami było za dużo miejsca.

Uważam, że pierwszego rzutu karnego nie powinno być, a przy drugim najpierw faulowany był Kopacz.

W przerwie przekazaliśmy zespołowi wskazówki, by grali więcej "1 na 1", by więcej grali w piłkę. Ta druga połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu, ale ładna, bardzo ładna bramka Kamila Drygasa przesądziła. W końcówce przeprowadziliśmy frontalny atak, chcieliśmy wyrównać, ale szczęście nie było dziś po naszej stronie.

Dla mnie największą lekcją z tego meczu jest to, że musimy wygrywać pojedynki "1 na 1" i walczyć tak zaciekle jak przeciwnicy. A wtedy możemy myśleć o zwycięstwach.


Polecamy